Kotek z działek

Na działkach ROD od wielu lat mieszka kot, którego zna tam każdy. Nie wiemy dokładnie, ile ma lat, ale jedno jest pewne — to jego dom. Od pięciu lat ma swoje schronienie Pana Dariusza, a pan Dariusz, starszy człowiek, codziennie przychodzi, by go nakarmić i zobaczyć, czy wszystko u niego w porządku. Nieważne, czy to zima, lato, deszcz czy śnieg — on jest tam zawsze.

Zgłoszenie o kotku trafiło do nas przez stronę Fundacji Koci Dom. Pani, która przyszła tamtędy z malutkim dzieckiem, zauważyła mocno kulejącego kota i od razu wysłała nam wiadomość z prośbą o pomoc.

Niedawno kot zniknął na cztery długie dni. Pan Dariusz szukał go wszędzie, ale bez skutku. W końcu kocurek wrócił… jednak w bardzo złym stanie. Jego łapa wyglądała dramatycznie — najprawdopodobniej gdzieś się zaczepił, może we wnyki. Uwolnił się i wrócił tam, gdzie czuł się najbezpieczniej.

Kiedy pan Dariusz zobaczył, co stało się z łapką, zrobił wszystko, co potrafił. Kupił płyn do dezynfekcji ran i codziennie ją czyścił. Dzięki jego trosce łapa nie zgniła całkowicie i nie doszło do ogromnego stanu zapalnego. Robił wszystko, na co pozwalały mu jego siły i zdrowie.

Dziś pojechaliśmy po kota i zabraliśmy go do weterynarza.

W lecznicy został wprowadzony w narkozę aby wykinać odpowoednie zabiegi. 

 Weterynarz musi oczyścić ranę, usunąć martwicze tkanki i dokładnie zszyć łapę. Kocurek dostanie także antybiotyki, leki przeciwbólowe i pełne leczenie wspomagające. Przy okazji zostanie wykastrowany, odrobaczony i dokładnie przebadany. Po zabiegu zostanie w szpitaliku na czas rekonwalescencji — wróci na działki dopiero wtedy, gdy będzie bezpieczny i zdrowy.

Bardzo prosimy o wsparcie finansowe. Ten kochany, dzielny kot zasługuje na pomoc, a jego opiekun — mimo własnych problemów zdrowotnych — zrobił dla niego wszystko, co mógł. My również nie mogliśmy przejść obojętnie obok jego cierpienia, ale koszty leczenia są dla nas ogromnym wyzwaniem.

Każda złotówka ma ogromne znaczenie.

Dziękujemy za każdą pomoc ❤️🐾