Nazywam się Roman i mam 50 lat.
Życie nie zawsze mnie oszczędzało. Dwadzieścia lat temu miałem poważny wypadek – wpadłem w niezabezpieczoną studzienkę kanalizacyjną podczas jazdy na rowerze. Od tamtej pory zmagam się z przewlekłymi stanami lękowymi i trudnościami w codziennym funkcjonowaniu.
Mimo wszystko przez lata starałem się żyć najlepiej, jak potrafię – pracowałem, nie poddawałem się. Niestety, 14 czerwca tego roku wydarzyło się coś, co odebrało mi wszystko. W mieszkaniu, wybuchł pożar spowodowany nieszczelną instalacją gazową. Spalił się cały mój dobytek – dach nad głową, ubrania, dokumenty, pamiątki… A to, co zdołałem uratować, zostało później skradzione podczas przeprowadzki.
Z dnia na dzień zostałem z niczym.
Do dziś nie mogę się otrząsnąć. Czuję się przytłoczony, zagubiony i bezsilny. Dlatego – choć nie jest to dla mnie łatwe – zwracam się z prośbą o pomoc. Każde wsparcie, nawet najmniejsze, finansowe czy rzeczowe, pomoże mi odbudować choćby namiastkę normalności. Marzę o tym, by znów mieć gdzie mieszkać, kupić podstawowe rzeczy, zacząć wszystko od nowa.
Z całego serca dziękuję każdemu, kto zdecyduje się mi pomóc.
Wierzę, że z dobrymi ludźmi wokół można przetrwać nawet najtrudniejsze chwile.
Roman
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!