Stracili ojca i męża, teraz mogą stracić dach nad głową. Pomóż nam zakończyć dramat rodziny!
Dokończmy to, na co ojciec dwójki dzieci i wspaniały mąż poświęcił życie.
Monika, Cezary i ich dwójka dzieci (15 i 9 l), do 3 grudnia 2022r. byli szczęśliwą rodziną, która nareszcie doczekała się spełnienia marzeń. Budowa wymarzonego domu wydawała się iść ku końcowi, dom coraz bardziej tętnił życiem i bił rodzinnym ciepłem. To miał być koniec zmartwień o przeprowadzki, wysoki czynsz w wynajmowanym mieszkaniu i nowy rozdział w życiu szczęśliwej rodziny.
3 grudnia zawalił się ich świat. Nikt nie spodziewał się, że zaangażowanie w budowę domu, odbierze życie ich ukochanego taty i męża.
Rodzinie się nie przelewało, postanowili wziąć budowę domu w swoje ręce. Cezary własnymi siłami stawiał dom. Krok po kroczku, z każdej wypłaty, rodzina dokupowała materiały budowlane. Wspólnie się wspierając, osiągneli już tak wiele.
Tego dnia rozpoczęła się prawdziwa zima, Cezary postanowił kupić mały grzejnik elektryczny, którym mógłby się ogrzać podczas prac w domu. Żeby zaoszczędzić na prądzie, podłączył się pod agregat, który był na poddaszu. To był ten moment, który zrujnował życie tej szczęśliwej rodziny. Ich wspaniały ojciec i mąż, zatruł się tlenkiem węgla.
Monika zaniepokoiła się nieodebranymi telefonami, pojechała na miejsce sprawdzić, czy wszystko w porządku.
Po dotarciu na miejsce zastała męża, leżącego bezwładnie na ziemi.
Przerażona, próbowała go ratować - zadzwoniła po pogotowie. Myślała, że to zawał. Gdy pogotowie przyjechało, Monika również leżała nieprzytomna.
Ratownicy robili wszystko, żeby utrzymać przy życiu, chociaż matkę dwójki dzieci. Monikę od śmierci dzieliły minuty. Dla Cezarego niestety było za późno.
Prosimy Was o pomoc, w dokończeniu domu dla rodziny.
Wspaniały mąż i ojciec poświęcił na budowę domu swoje życie.
Żona i dzieci przeżywają dramat. Myśl, że Cezary nigdy nie zobaczy swoich dzieci bawiących się w ogródku i śpiących spokojnie w bezpiecznej przestrzeni, którą sam stworzył, strąca sen z powiek żony - Moniki.
Monika została samotną matką dwójki dzieci w wynajmowanym mieszkaniu, z jedną niską wypłatą i niedokończoną budową wymarzonego domu.
Monika nie jest w stanie płacić czynszu za mieszkanie, pomagają jej bliscy. Wszyscy wiemy, ile w obecnych czasach kosztuje utrzymanie rodziny.
Młodszy syn Moniki urodził się z wrodzoną wadą kraniosynostozą. Przeszedł ciężką operację czaszki. Na szczęście, rozwija się prawidłowo, ale nadal musi odbywać kosztowne wizyty u specjalistów.
Pomóżmy rodzinie, dokończyć wymarzony dom, który miał być ich miejscem na ziemi.
Jeśli nie uda się wykończyć budowy, to nie będzie koniec dramatów tej rodziny i ściągnie za sobą lawinę kolejnych. Razem, możemy zapewnić im dach nad głową i pozwolić przeżyć rodzinie żałobę, bez zmartwień o kolejny dzień.
Wiele prac jest zakończonych, ale wciąż wiele pozostało do zrobienia.
Np. Ogrzewanie podłogowe, posadzki, tynki, ocieplenie poddasza, ogrzewanie.
Każda kwota będzie cegiełką. Estymując, prace wyliczyliśmy na 180 000 zł.
Wiemy, że te czasy przyniosły wiele zmartwień i dramatów wielu osobom. Wierzymy jednak, że znajdziemy osoby, które mogą nam pomóc, liczy się każda złotówka.
Organizacja zbiórki:
Zbiórka została zorganizowana przez znajomą, za zgodą Pani Moniki.
Media: https://www.koscierzyna24.info/wiadomosci/6406,smiertelne-zatrucie-tlenkiem-wegla
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!