Zbiórka Max i Figa na jedzenie i zdrowie - miniaturka zdjęcia

Max i Figa na jedzenie i zdrowie Jak założyć taką zbiórkę?

Zbiórka Max i Figa na jedzenie i zdrowie - zdjęcie główne

Max i Figa na jedzenie i zdrowie

3 459 zł  z 4 900 zł (Cel)
Wpłaciły 24 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 

[Osoba zweryfikowana przez Fundację Lambda]

Hej! Witam Cię Osobo po drugiej stronie. Trochę o mnie... Jestem Max. Jestem transmężczyzną. Jestem na terapii hormonalnej od pół roku. Obecnie ubiegam się o sądową korektę oznaczenia płci. Mam gruczolaka przysadki. Obecnie nie rośnie. Wymaga jednak leczenia bromergonem. Studiuję malarstwo. Kocham sztukę i wiążę z nią plany zawodowe. Kocham też naturę, w domu mam suczkę ze śmietnika - Figę. Na codzień pracuję w sklepie. W wolnym czasie chodzę na długie spacery z Figą.  Lubię też tworzyć. W domu mam pracownię i codziennie coś rysuję lub piszę. Ludzie mówią, że jestem inteligentny i empatyczny. 

Niestety rzeczywistość i ludzie potraktowali mnie wyjątkowo okrutnie. Miło mi, że poświęcasz chwilę swojego czasu, żeby przeczytać moją opowieść. Ostatnio moje podejście do zrzutek się trochę zmieniło. Zrozumiałem, że nie wszystkich stać na cokolwiek więcej niż wyżywienie i rachunki. Niestety taką osobą jestem ja. Dwa lata odkładania na nic, moje oszczędności zawsze szły do weterynarza, jedyna realizacja moich potrzeb to packer mr limpy s*, który odebrano mi na izbie przyjęć po odprowadzeniu z karetki do gabinetu doktora.

Obecnie już drugi raz jestem w szpitalu psychiatrycznym. Trafiłem tu, bo czułem się tragicznie, moje koszmary z przemocowo-alkoholowego domu nie dawały mi spać mimo leków. Miałem myśli autoagresywne, plany samobójcze, walczę z depresją, dysleksją, spektrami autyzmu i adhd, strachem mniejszosciowym, nie będąc uprzywilejowaną cisheteroosobą i mając przeciw sobie społeczeństwo od 22 lat. Byłem od małego w przemocowym alkoholowym domu, w szkole byłem dręczony, nie miałam miejsca gdzie mógłbym znaleźć spokój. Potem wyprowadzka, praca i dyskryminacja, straszenie, groźby, wyzywanie, toksyczność, oszustwo, mobbing. Pozbawiono źródła dochodu z dnia na dzień nie tego kto zrobił mi krzywdę, ale mnie, tylko z powodu tego, że jestem trans. W aktualnej pracy jest tolerancja. Ostatnio jednak nie radzę sobie w życiu codziennym. Skończyły mi się pieniądze na utrzymanie, wciąż mam długi do spłacenia, a nie miałem co jeść, pić. Miałem jeszcze Figę, chorego psa, ktorego tak kocham. Bez niej codzienne życie nie miałoby sensu. Traz jestem w szpitalu, bo jak ktoś choruje na płuca to idzie na pulmonologię, a jak ma rozstrój psychiczny, to na psychiatrię. Moja depresja i traumatyczne przeżycia od lat sugerują mi codziennie by skończyć...  niezależnie od tego jaka aktualnie jest moja sytuacja.

Za pieniądze ze zrzutki chciałbym na teraz, kiedy mnie nie ma, nie wiem ile jeszcze będę się leczyć, kupić jedzenie dla mojej suczki Figi, która jest dla mnie wszystkim i jest na wszystko uczulona, chciałbym ją zabezpieczyć na kilka miesięcy. Figa zjada jedną puszkę dziennie. Jedna puszka karmy, która jej nie szkodzi, kosztuje 8 zł. Paczka gryzaków 28 zł. 

Obecnie przechodzę reset systemu. Byłem tu rok temu. I zastanawiam się jak tym razem ułożyć swoją drogę tak, żeby nie trafić tu trzeci raz. Jak zmagać się z ludźmi z którymi sobię nie radzę, jak zmagać się z emocjami, jak z pracą,  żeby móc pracować w miejscu , które lubię i w którym nie ma dyskryminacji, ale nie radze sobie z przydzielanymi mi obowiazkami i pracownikami, i jak nie obciążać moim stanem mych najbliższych: Ani i Figi, i wszystkich innych osób, jak bronić się przed ludzmi, jak żyć, jak przeżyć z TAKIM bagażem psychicznym po powrocie z dziekanki na studia malarskie, jak znaleźć prawdziwych przyjaciół, nauczyć się cieszyć z życia, jak? 

Ze skruchy, smutku, strachu i wykończenia... Poszę Cię jednak o pomoc!!! Wciąż nie lubię zrzutek... ale jeżeli ktoś nieznajomy miałby chęć ułatwić, przyspieszyć mi drogę do celu, szczęścia, wesprzeć, kto ma naprawdę dużo dla siebie i dobrze sobie radzi i nie obciążyło by to tej osoby i chciałby mnie wesprzeć chociaż 1 zł to już coś. Doceniam. Dziękuję ... Chwilowo nie chodzę do pracy, bo jestem w szpitalu, ale jak już wyjdę, wrócę do niej, będę zarabiać, wtedy zrzutka pozostanie na inne potrzeby. Dostałem już kilka paczek z jedzeniem od osób ze stowarzyszenia ,,My, Rodzice" i z grupy wsparcia dla rodziców osób trans przy Lambdzie Polska. Wzruszyłem się. Łzy mi poleciały na kartkę z życzeniami i podpisami i położyłem ją na szafce przy łóżku. Wstążkę z kartki zawiązałem na ręce, bo czuje się samotnie. Zabrali mi bransoletkę od dziewczyny i broszkę z moim psem. Więc są osoby gdzieś w tym ogromnym wszechświecie, które obchodzi taki obcy Max, mały, transowy, słaby, nie pasujący do ludzi i do świata. Tyle razy ponosiłem porażkę w próbach radzenia sobie z codziennością i wpasowania się do tego świata. Mam trudności w wykonywaniu pracy równie szybko co inni pracownicy. Jest mi wstyd że nie nadążam za światem, za poziomem który reprezentują inni, czuję się jak dzieciak, a nie dorosły, który już ze wszystkim sobie radzi. Chciałbym, jak dorosły, nie sztywnieć na widok ludzi, na dźwięk tego co mówią, chciałbym by w mojej głowie mózg nie zamarzał, żebym był w stanie trzeźwo myśleć. Działam inaczej....

Personel szpitala zabrał mi moją protezę. To jest dla mnie takie ważne. Od razu po wrzuceniu na oddział poszedłem w najmniej uczęszczaną część korytarza, przedzieralem podkoszulek, szew po szwie, po cichu, chowałem ręce do kieszeni jak ktoś przechodził. Zrobilem rulon, zwiazalem dwie kulki i umieściłem tam gdzie trzeba. Odzyskałem dyskretnie moją protezę po dwóch dniach. Zastępca ordynatora zrobił slusznie zwracajac mi genitalia.

Potrzebuję protezy narządu silikonowego prącia z jadrami do sikania z whereiswilly. Może być używana. Każdy zasługuje na to aby czuć się dobrze w swoim ciele. Posiadanie protezy ułatwia trans osobie funkcjonowanie, walkę z dysforią i blending w stereotyp cis wyglądu. Potrzebuję protezy która umozliwi mi zalatwianie swoich potrzeb w dyskretny sposob, zwłaszcza tu w szpitalu, bo drzwi są ze szklanym dużym oknem i wszyscy ciągle wchodzą i zagladają, nie da sie zamknąć drzwi. W prysznicach jest taki sam problem.

Operację wycięcia gruczołów i jajników miałem zrobić po rozprawie sądowej, ale na razie jestem w szpitalu, więc na razie mam gruczoły i jajniki, i jestem w binderze już 3 dzień, bo się boję innych pacjentów. Mam nadzieję, że po dwóch tygodniach nadal będę mógł oddychać, że wciąż będę nadawać sie do wykrojenia gruczołów. Po wyjsciu ze szpitala chcę złożyć dokumenty w sądzie, taka niestety procedura. Część zaświadczeń już mam, ale potrzebuję jeszcze kolejnych wizyt by skompletować papiery. 

Marzę, by wrócić na studia. Niestety nie stać mnie na ipada czy laptopa, na tyle wytrzymałego, żeby udźwignął programy graficzne z zawartością, żebym mógł uczestniczyć w zajęciach, tworzyc grafiki, i uczyć się nowych rzeczy, robić prezentacje. Na studiach również będę potrzebować płócien, farb, terpentyny. Czasami energetyka albo kawy przed egzaminem, dlatego każda złotówka się liczy.

Potrzebuję też butów zimowych rozmiar 41. Mam zwykłe które mi się popsuły i zrobiły w nich dziury. Każda zwielokrotniona przez ilość osób złotówka stawia mojego pieska i mnie bliżej jedzenia, bliżej lekow, bliżej kolejnej paczki hormonów, która ratuje mi życie, bliżej kolejnej wizyty u terapeuty, bliżej laptopa na którym moglbym wykonywać grafiki i projekty na studia, bliżej mastektomii, ovariorektonomi, bliżej rozprawy sądowej, bliżej protezy, ktora zmniejszylaby moją dysforię. Proszę o pomoc z desperacji.... Ja już dłużej tak nie mogę, a i tak będę się starać . Tylko po prostu już czasami nie daję rady. 

Ze smutkiem i ciężarem
Max i Figa

Aktualizacje


  • FUNDACJA LAMBDA POLSKA - awatar

    FUNDACJA LAMBDA POLSKA

    12.03.2023
    12.03.2023

    (2/2) przyniesionych przez wolontariusza z Lambdy Polska, przez same pielęgniarki, wywalczyłem obecność lekarza przy zwróceniu genitaliów, bo kolejne spotkanie z topornością personelu i produkowanie mi niesprawiedliwie dyskomfortu, znacznie utrudniłoby mi podstawowe funkcjonowanie, które już było zaburzone konserwatywnym podejściem ludzi w szpitalu. Skontaktowałem się z Pacią z Lambdy Polska, potem rozmawiałem całościowo i dogłębnie o moich beznadziejnych przeżyciach, dzięki temu przełamaniu lodów topornego polskiego podejścia, cały personel miał szkolenie z ekspertem. Parę dni wcześniej pojawiła się w szpitalu kolejna trans osoba, więc mój trud, mam nadzieję, zaowocuje lepszą sytuacją dla niej i innych... 2023 rok. Gorzki żal, pobyt może nie pokaleczył mnie, przeżywałem o wiele gorsze sytuacje, ale utrudnił mi zdrowienie. Byłem w rozsypce. Musiałem walczyć o moje prawa w miejscu, które miało mi pomóc. Nasiliły się moje koszmary, paraliże senne, paranoje ze strachu przed innymi pacjentami, personelem, nawet wolontariuszami z zewnątrz, którzy chcieli mi pomóc. Docierały do mnie paczki z jedzeniem, ubrania, leki na przeziębienie, a nawet słodycze, buty i laptop. Wasze wsparcie... to był dla mnie szok. Na początku nie dawałem sobie pomóc, ale wolontariusze i to co dla mnie robiliście, dało mi ciepło, wsparcie i delikatnie tlący się promyczek nadziei. Dziwne, niecodzienne uczucie troski i dobroci z zewnątrz. Ludzie w moim życiu w większości dali mi nieźle w kość, a tu ? Ciepło? Oparcie? Zrozumienie i niezaprzeczanie istnienia choroby skrzywdzonej psychiki... Ciężko było mi uwierzyć. Wsparcie odwróciło moją sytuację o 180 stopni. Zacząłem czytać książki o terapii behawioralnej, mogłem załatwić z laptopu sprawy, które domagały się uwagi z zewnątrz, zabezpieczyć swoje studia i sytuację z pracą. Jedzenie, dzięki któremu mój testosteronowy głód na diecie szpitalnej nie skręcał mi żołądka. STP umożliwiło mi załatwianie swoich potrzeb w toalecie bez zamka z drzwiami z szybą, jedna z najgorszych rzeczy zwłaszcza, że w dzieciństwie miałem złe doświadczenia z podobnymi sytuacjami na co dzień. Buty i ubrania zapewniły mi po prostu sytuację w której nie zamarzałem na szpitalnym korytarzu. Z samotności zrobiła się grupka osób, która obudziła we mnie zaufanie i kawałek odwagi w stosunku do ludzi.

    Sytuacja Figi. Była karmiona, wyprowadzana na spacerki, miała zaopiekowane podstawowe potrzeby, jednak osowiała, chowała się po kątach, stała się nieobecna, znów agresywna. Regres do początku naszej relacji, nigdy nie chciałem dla niej źle, nie poradziłem sobie... Musiałem trafić do szpitala. Gdy zobaczyliśmy się po tej rozłące, Figa wskoczyła mi na ręce, nie chciała zejść, cała ona promieniowała, bólem i szczęściem. W domu nie chodziła za mną wszędzie, ciągle pilnowała mnie. Powrót do rzeczywistości był, wyrealniony. Byłem zdezorientowany, miałem trochę koszmarów, ale przynajmniej byłem z powrotem z Figą. Z dnia na dzień dawkowałem sobie rzeczywistość. Jestem też cały czas na łączach z Lambdą Polska, z Moniką, z rodzicami z grupy My Rodzice, z wolontariuszami z którymi się zakumplowałem. Pierwsze dni były trudne. Przerażenie, strachy, ja sam ze sobą. W szpitalu umówiłem się na kilka wizyt do mojego terapeuty, żeby się zabezpieczyć. Świat po raz kolejny był dla mnie obcym miejscem, ale miałem wsparcie w ludziach, którzy dali mi szansę poznać się, zobaczyć ciepło, zaufać, dobra energia popłynęła... Pracę mam załatwioną, studia też, rutyna i dobre nawyki funkcjonowania ze szpitala są. Pierwsze parę dni po wyjściu byłem pochłonięty stanem Figi, psychicznym i fizycznym. W wynikach krwi, wyszły straszne rzeczy, wykluczyliśmy najgorsze choroby. Około 1000 złotych zostawiłem u weterynarza. Figa ma chorą tarczycę, nie jest to najgorszy scenariusz, więc mi ulżyło. Dzięki zrzutce, po wyjściu ze szpitala mogłem zabezpieczyć siebie i Figę w zapas jedzenia, leków które przypisali mi w szpitalu, zabezpieczyć siebie w spokój i poczucie bezpieczeństwa. Zrzutka służy mi jako zasoby na terapię, już nie muszę wybierać czy zjeść mniej i kupić wizytę u terapeuty i czuć zabezpieczenie mojego umysłu poharatanego szramami, który na obecny stan nie funkcjonuje standardowo, czy zjeść więcej i być mniej głodnym, ale być samym z moim bagażem, co zdecydowanie nie wyszło... To, że mam środki dzięki hojności ludzi, którym jestem obcy (może nie jesteśmy tak daleko od siebie jeżeli mamy w sobie empatię, bo to nas łączy), którzy zobaczyli kawałek mnie, a ja mogłem zobaczyć iskierki jakiejś niesamowitej empatii wysyłane w moją stronę w kolejnym najciemniejszym momencie mojego życia, pchnęło mnie, naprawdę dało nadzieję. Z myślą o tym, że jest dla mnie szansa, że mogę wrócić na terapię, że mogę zawalczyć z moją traumatyzującą przeszłością i konsekwencjami jakie rzuca na moje obecne życie. Moje najbliższe osiągnięcia będę dodawać tutaj w następnych aktualizacjach.
    Pozdrawiam z wyrazami wdzięczności, Max i Figa

    Zdjęcie aktualizacji 115 268

3 459 zł  z 4 900 zł (Cel)
Wpłaciły 24 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 

Wpłaty: 24

Dorota - awatar
Dorota
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
500
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
200
Janek - awatar
Janek
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
150
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Mama Transiątka - awatar
Mama Transiątka
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
200
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
200

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

Załóż swoją pierwszą zbiórkę

Zbieraj pieniądze na to, czego
najbardziej potrzebujesz już dziś!

Jak założyć zbiórkę na Pomagam.pl

Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.

Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.

Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.

Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.

W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).

W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.

Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.

Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.

Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.

Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.

Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij