Na potrzeby fundacji

Ideą powstania naszej fundacji była potrzeba objęcia opieką najbardziej potrzebujących zwierząt; starych, chorych, kalekich, zaniedbanych. Pragnęliśmy od początku stworzyć dom, w którym mogły by one w miłości, poczuciu bezpieczeństwa doczekać swoich dni. Nasi podopieczni są z nami do ostatnich chwil życia a gdy odchodzą jesteśmy z nimi do ostatniego oddechu. Potem one wracają do nas w urnach i już jesteśmy na zawsze razem.

Pod opieką naszej fundacji są pieski i kotki ale w ilości umożliwiających zapewnienie jak najlepszego dobrostanu a przede wszystkim ogromu wsparcia i miłości. 

Aktualnie pod naszą opieką jest staruszek Bakcylek. Bakcylek trafił do nas dokładnie rok temu, właśnie kilka dni temu świętowaliśmy pierwsze adopcinki.

Ale zanim Bakcylek do nas trafił jego los chyba nie rozpieszczał. Starego, ślepego, prawie łysego malutkiego pieska ktoś wystawił na ulicy w kartonie.

Z ulicy Bakcylek trafił do schroniska a stamtąd do nas. 

Bakcylek z racji wieku i wielu schorzeń jest pod stałą opieką weterynaryjną. 

Dostaje leki na wątrobę oraz trzustkę oraz zastrzyki wspomagające neurologiczne problemy z poruszaniem się. Co najmniej raz w tygodniu jesteśmy u lekarza, gdzie Bakcylek dostaje zastrzyki i jest badany.

Z uwagi na problemy z poruszaniem się Bakcylek jeździ w specjalnym transporterze wózeczku. Jest praktycznie 24 godziny na dobę pod moją opieką i wszędzie się ze mną porusza.

Drugi piesek to 11 letni Stafik. Piesek trafił do nas ze schroniska w Bojanie. Do schroniska trafił w złym stanie z interwencji. 

 Był wychudzony a jego skóra zainfekowana przez pasożyty. Dzięki opiece pracowników przytuliska oraz weterynarza Stafik zamienił się w pięknego pieska spragnionego miłości. 

Stafik to bardzo łagodny piesek, który kocha kotki i swojego małego braciszka Bakcylka

Kotki pod naszą opieką to staruszki, które do końca swoich dni mają zapewnioną opiekę w szczególności weterynaryjną. 

16 letni Kacperek ma przewlekle chore nerki i wymaga stałej opieki weterynaryjnej w szczególności podawania kroplówek. Raz w tygodniu musi jechać do doktora i dostaje kroplówkę i zastrzyki. Oprócz tego codziennie dostaje leki wspomagające pracę nerek.

Gdyby nie opieka weterynaryjna Kacperek zapewne już by nie żył. 

Pozostałe kotki, też staruszki dzięki opiece weterynaryjnej mają się dobrze i szczęśliwie żyją najedzone i zaopiekowane.

Opieka nad zwierzętami zajmuje praktycznie cały dzień.  Od rana sprzątanie kuwet, wymiana legowisk na czyste, zmywanie, podawanie leków, karmienie, wizyty u weterynarza a nade wszystko okazywanie zainteresowania i miłości żeby każde czuło się kochane. 

Oboje z mężem jesteśmy już na emeryturach i cały swój  wolny czas poświęcamy opiece nad zwierzętami

Opiekujemy się również kotkami wolnobytującymi, gdy jest potrzeba uczestniczymy w interwencjach a także wspieramy potrzebujące zwierzęta

Kochamy to co robimy i poświęcamy cały swój czas ale nasza praca nie była by możliwa bez Państwa pomocy. Na ile możliwe pokrywamy koszty utrzymania i opieki z emerytur ale to niestety nie wystarcza i dlatego Państwa wsparcie jest bezcenne. Bez niego nie byli byśmy w stanie zapewnić dobrostanu naszym podopiecznym. 

Pieniądze ze zbiórki wpływają na konto fundacji i są rzetelnie rozliczane na podstawie faktur.

Każdego roku zgodnie z obowiązkiem przygotowuję roczne rozliczenie do Urzędu Skarbowego.

To Państwu te zwierzęta zawdzięczają dom, swoje życie i bezpieczeństwo. Z Państwa pomocą jesteśmy w stanie przygarnąć jeszcze jakąś potrzebującą istotę. Dziękuję za każdą wpłaconą złotówkę, za udostępnianie zbiórki i za dobre słowa.

Maria

Fundacja Zdążyć do domu

KRS 0000757575