To jest już koniec

Na ratunek kotów i sensu dalszego istnienia....

Cześć  to my, wolontariuszki z ProFelis,
Musimy od razu wprost napisać to, co najważniejsze, że na dziś (jest listopad) zamknęłyśmy działalność pomocową (zawiesiłyśmy działalność), ponieważ w lecznicach wet mamy długu na prawie 60 tysięcy złotych, przy potrzebach bieżących miesięcznych 9 tyś (podkreślimy - co miesiąc). Jesteśmy załamane sytuacją w jakiej (niestety znów) się znalazłyśmy. Tak, siedemdziesiąt tysięcy złotych.Kochamy Koty, wiemy, jak nimi się opiekować, wiemy, jak je łapać na sterylki, szukamy nowych dobrych domów. Czasem pomagamy psiakom. O ile dajemy swój czas, emocje, umiejętności, własne pieniądze, to tych ostatnich jest zawsze za mało w stosunku do potrzeb.
PRZESTAŁYŚMY DAWAĆ RADĘ.DO ODWOŁANIA NIE MOŻEMY BRAĆ POD OPIEKĘ NOWYCH ZWIERZĄT, póki nie spłacimy starych zobowiązań! Na 60 tyś złotych.
Jesteśmy bardzo przygnębione tą sytuacją, życia osobistego w zasadzie nie mamy, wszystko kręci się wokół Profelis, wokół kotów, ich szansy na życie. Pojawiły się też problemy z własnym zdrowiem ze stresu.
Dlaczego znów mamy długi? A kto w sumie nie ma w czasach inflacji, rosnących kosztów wet i karmy. Mamy świadomość, że być może za bardzo skupiamy się na bieżących działaniach - wyłapywaniu kotów, wożeniu ich do weterynarzy, szukaniu i weryfikacji domów, karmieniu kotów, sprzątaniu.
Bardzo trudno jest stawiać granice piszącym i dzwoniącym, gdy kolejny kot przelewa się przez ręce, a nie ma nikogo innego.Wiemy już, że jesteśmy mało asertywne, że musimy się jeszcze wiele nauczyć, jak wybłagiwać pieniądze. Szczerze - naszym marzeniem byłoby, aby Ktoś, jakiś Przyjaciel powiedział “tu macie kasę na zwierzaki, działajcie”. My wiemy, co robić, jak robić, by zwierzakom było dobrze. Rozliczyłybyśmy się z każdej złotówki. Wiemy, jakie to ważne.
Cóż, marzenia to rzeczywistość w czasie przyszłym, z resztą, tylko marzenia nam pozostały.Na jednego Przyjaciela jak życie pokazuje, nie ma co liczyć, ale na Przyjaciół? Czy możesz być naszym Przyjacielem?
Fajnie byłoby mieć 60 tysięcy Przyjaciół, którzy wpłacą po 1zł na długi oraz Przyjaciół Stałych, którzy co miesiąc łącznie podarują owe 9 tysięcy na potrzeby bieżące….
Wiemy, że liczby przekonują Przyjaciół do wsparcia. Ponoć.

To dla przypomnienia o nas:

* istniejemy od 2015 roku

* działamy w oparciu o domy tymczasowe

* naszym jedynym narzędziem komunikacji jest profil na Facebooku:

https://www.facebook.com/vivaprofelis, nie mamy niestety strony www (może jednak znajdzie się wśród Was, ktoś kto zrobi coś prostego za darmo ?)

W 2022 roku:
* takie miałyśmy koszty leczenia i karmienia kotów:

• udzielilyśmy opieki: 40 kotom w I kwartale, 25 kotom w II kwartale, 23 kotom w kwartale III

• do końca października:
  - wykonałyśmy 36 kastracji kotów,
  - znalazłyśmy domy dla 24 kotów

• W Elwecie mamy długi na ponad 32 tys, w Vets na prawie 18tys, w Wetmedic na prawie 6 tyś złotych
  
  



• Na dziś największe nieopłacone faktury to dla przykładu: 2 917,00 Szylkretka i 2 680,00 zł Mamba - z września, a z października to: 2 498,00 zł Stefania, 6 293,00 zł Jazz, 1 443,00 zł Metallica, 5 337,00 zł Prince, 2 674,00 zł Irysek
  O wszystkich tych podopiecznych pisałyśmy na facebookowym profilu.
  
  Nasz problem to znikome zasięgi na facebooku 3,6 tysiecy obserwujących przy skali problemu jakim jest 60 tyś długu, wydaje się nam być kolejnym znaczącym problemem. Będziemy się do Was starać jakoś dotrzeć Przyjaciele.
  
  Z wyrazami szacunku, Małgosia, Marta, Ania
  
  
  PS. "Dłużnicy" główni:
  
  Jazz
  Irysek