Aktualizacja: Po pierwsze bardzo wszystkim dziękujemy za tak ogromne wsparcie, jesteśmy bardzo wzruszeni i mamy nadzieję,że przynajmniej części z Was będziemy w stanie się odwdzięczyć.
W kilkanaście godzin udało nam się uzbierać całą kwotę potrzebną na wynajem gospodarstwa i przeprowadzkę (10 000 zł). Jesteście wspaniali! Kontaktowali się z nami znajomi i przyjaciele aktywiści i aktywistki i nakłonili nas do czegoś, na co sami nigdy byśmy się nie odważyli.
Idąc za ich radą zmieniliśmy kwotę zbiórki i spróbujemy zebrać kwotę umożliwiającą zakup dużego gospodarstwa, w którym powstanie azyl z prawdziwego zdarzenia, nie na terenie wynajmowanym, bez ryzyka, że ktoś znów nas wyrzuci. Bezpieczne miejsce pełne miłości do wszystkich zwierząt. Może za kilka/kilkanaście miesięcy uda się uzbierać potrzebną na realizację tego planu kwotę. Bardzo dziękujemy za każdą wpłaconą złotówkę i udostępnienie zbiórki, bez względu jak potoczą się jej losy, my będziemy robić swoje - ratować, pomagać i działać na rzecz zwierząt .
Jesteśmy 4-osobową rodziną pro zwierzęcych aktywistów, od 7,5 roku opiekujemy się uratowaną z mięsnej hodowli Świnką Lily. Z czasem pod nasz dach zaczęły trafiać inne zwierzęta z trudnymi historiami: uratowane z ferm, papugarni, laboratorium, z łańcucha itp. Na tę chwilę opiekujemy się 29 zwierzętami.
Od 5 lat mieszkamy w wynajętym domu z ogrodem na warszawskim Ursynowie, w którym prowadzimy jednocześnie wegański żłobek Przyjaciele Świnki.
Do czasu pojawienia się pandemii żłobek umożliwiał nam utrzymanie domu i zwierząt , jednak ostatnie półtora roku to nieustająca walka o przetrwanie każdego dnia.
Niestety kilka dni temu dostaliśmy wypowiedzenie umowy najmu i musimy wyprowadzić się i zamknąć działalność do końca października. Czujemy się potwornie niezręcznie, ale wziąwszy pod uwagę naszą obecną, tragiczną sytuację finansową jesteśmy zmuszeni prosić Was o pomoc.
Decyzja o wypowiedzeniu nam umowy spadła na nas niespodziewanie, a właściciel nieruchomości z dnia na dzień zaczął zachowywać się nieobliczalnie.
W rozmowie ustnej zagroził, że jeśli nie wyprowadzimy się do końca października zacznie strzelać do naszych zwierząt.
Wczoraj zaginęła nam kura, odnaleźliśmy ją dzisiaj w naszym ogrodzie, przerzuconą przez płot z obciętą głową i choć nie mamy dowodów, to mamy pewność, że to właśnie on to zrobił. Ze względu na bezpieczeństwo naszych podopiecznych musimy się jak najszybciej wyprowadzić.
Zdajemy sobie sprawę, że kwota zbiórki jest wysoka, ale do podpisania umowy najmu gospodarstwa potrzebujemy 7000 zł ( czynsz +kaucja w wysokości 2 czynszów + kaucja za opłaty eksploatacyjne) i ok 3000zł , żeby przewieźć zwierzęta, zabezpieczyć teren, postawić zagrody i przystosować budynki gospodarcze na potrzeby zwierząt.
Comiesięczne koszty wynajmu i utrzymania gospodarstwa będziemy pokrywać sami. Najprawdopodobniej z czasem pojawi się jakiś bazarek, z którego środki przeznaczone będą na utrzymanie i leczenie zwierząt.
W związku z tym, że teren jest bardzo duży (5000m2) chcemy stworzyć tam Azyl Świnki Lily, i przyjmować uratowane zwierzęta tzw. hodowlane ( głównie tzw. drób i mniejsze zwierzęta gospodarskie).
Decyzja o założeniu zbiórki była dla nas niewyobrażalnie trudna, zawsze dążyliśmy do tego, żeby być samowystarczalni, dlatego też zwlekaliśmy z tym aż do dziś. Opisywana powyżej sytuacja z naszą brutalnie zamordowaną kurą zmusiła nas do natychmiastowego poproszenia Was o pomoc.
Nawet jeśli nie uda się zebrać całości, to każda nawet najmniejsza wpłata przybliży nas do zrealizowania tego przedsięwzięcia.
Będziemy bardzo wdzięczni za wsparcie i udostępnianie zrzutki.
Kasia i Paweł
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Michał
Realizujcie swój cel dalej !
Anonimowy Darczyńca
Bardzo dziękuję za to, co robicie! Przykro mi bardzo z powodu przykrości, których doświadczyliście. Trzymam kciuki, żeby udało się zdobyć pełną kwotę:) Powodzenia!! Kasia
Ania
Powodzenia 🙂✊
Anonimowy Darczyńca
Trzymam mocno kciuki, żeby Wam się udało. Świat potrzebuje takich wrażliwych ludzi! Z wegańskim pozdrowieniem wpłacam grosik :)
Anonimowy Darczyńca
Piękna idea, na pewno się uda <3