Leczenie przygarniętego psa

Nazywam się Angelika i jestem osobą wysokowrażliwą oraz zbyt empatyczną by przejść obojętnie obok krzywdy i cierpienia. Na co dzień pracuje pomagając osobom starszym, wychowuje 2 dzieci i kocham zwierzęta.  Mam 2 adoptowane koty i już 2 psy. Dlaczego już 2 psy? 

Kiedy zobaczyłam ogłoszenie,że Pani pilnie oddaje psa, odpowiedziałam na ogłoszenie z zapytaniem dlaczego. Pani odpowiedziała, że pewien Pan im go oddał z powodu wyjazdu a oni nie mogą go zostawić bo mają swoje psy. Kiedy zapytałam czy jest zdrowy,Pani odpowiedziała,że tak jest zdrowy.  Powiedziano również,że ma 5 lat.

Ten biedak miał taki smutek w oczach, nie wyglądał dobrze już na pierwszy rzut oka. Zdecydowałam się go przygarnąć i dać mu w końcu miłość, na którą zasłużył. Niestety Pies był w stanie opłakanym- zakołtuniony, brudny, śmierdzący. Warunki w jakich przebywał były straszne. 

Kiedy go przywiozłam do domu był tak zalękniony, wystraszony,że schował się w kąt. Przykryłam go kocem i dałam czas na to by się oswoił. Od 2 dni nic nie chciał jeść.

Jestem po wizycie u weterynarza. Lekarz był w szoku na jego widok i powiedział,że już dawno nie widział tak zaniedbanego psa. Okazało się,że ten " zdrowy" pies jest niestety chory. Zrobiliśmy mu usg i okazało się,że ma  chore serduszko. Poza tym zepsute zęby, które są do wyrwania( być może dlatego nie chce jeść bo go bolą), guzek na oku do usunięcia, pchły, drożdżaki na łapkach.

Okazało się też po sprawdzeniu czipa,że nie ma 5 a 8 lat....czy to wszystko było powodem pozbycia się psa? Jak tak można....

Teraz wybieram się na echo serca by ustalić plan leczenia, a wynik na ile to serduszko jest chore, będzie zależał od tego kiedy będzie można go poddać usuwaniu zębów. 

Przed nami długa droga i kosztowne leczenie. U weterynarza na pierwszej wizycie wydałam 340 zł. Echo serca to koszt 230 zł.

Następnie usunięcie zębow pod narkozą, leki na serduszko...nie są to tanie rzeczy a ja zarabiam najniższą krajową.

Ktoś powiedział, że nie jestem w stanie zbawić całego świata. Jednak jakby każdy z nas dał z siebie choć cząstkę dobra, świat byłby lepszy. 

Nie godzę się na takie rzeczy, nie rozumiem jak można tak traktować zwierzęta, które są bezbronne?!

Nie chcę sie żalić...jednak nie ukrywam,że potrzebuję ludzi o dobrym sercu, którym los zwierząt nie jest obojętny, by dołożyli swoją cegiełkę do leczenia tego biedulka. 

Ja dam z siebie wszystko by był jeszcze szczęśliwy. Moją misją jest mu pomóc za wszelką cenę. 

Będę wdzięczna za każdą pomoc i przede wszystkim zrozumienie❤️

Nie bądźmy obojętni...

Bardzo dziękuję  za dotychczasowe wpłaty, nie ukrywam,że jest mi niezręcznie ❤️❤️❤️❤️❤️ naprawdę  jestem mega wdzięczna za okazałe serce. 

Będę informować na bieżąco co z psinką🩷