Cześć wszystkim,
nazywam się Michał i mam 17 lat. Nigdy nie myślałem, że będę musiał pisać coś takiego, ale życie potrafi się nagle zmienić w jednej sekundzie.
Nie proszę o pomoc dla siebie. Piszę, bo mój tata mój największy bohater miał poważny wypadek podczas burzy. Leży teraz w szpitalu, częściowo sparaliżowany, a ja próbuję zrobić wszystko, co w mojej mocy, żeby uratować jego zdrowie i przyszłość.
Zacznę od początku.
To był 08/07 ten cholerny niz o ktorym tyle ostrzegali. Pogoda się psuła, chmury zbierały się nad domem. Tata jak zawsze nie mógł usiedzieć w miejscu. Poszedł do ogrodu, żeby sprawdzić szklarnię i zabezpieczyć rzeczy przed burzą. Zawsze dba o wszystko, żeby wszystko było zrobione.
W pewnym momencie zerwał się potężny wiatr. Widzieliśmy z mamą, jak drzewa się przechylają, błyskawice rozdzierają niebo. Zanim zdążyliśmy zareagować, usłyszeliśmy przerażający huk. Jedno z dużych drzew, które rosło przy ogrodzie, zostało wyrwane z korzeniami i runęło prosto na tatę Znaleźliśmy go pod gałęziami. Nieprzytomnego. Z krwią na głowie. Nie ruszał się.
Karetka przyjechała po kilkunastu minutach. W szpitalu usłyszeliśmy najgorsze słowa, jakie może usłyszeć rodzina: Złamanie kręgosłupa. Uszkodzenie rdzenia kręgowego. Częściowy paraliż. Pilna operacja – im szybciej, tym większa szansa na odzyskanie sprawności
Mój tata może znów chodzić. Może znów żyć normalnie. Ale potrzebujemy ogromnej sumy pieniędzy kilkadziesiąt tysięcy złotych specjalistyczną rehabilitację, sprzęt ortopedyczny i dalsze leczenie.
Moja mama robi wszystko, co może. Pracuje na pelen etat a bez taty na prawde nie mamy pieniedzy. Ja w wakacje chce dorabic tam gdzie się da. Ale to kropla w morzu. I właśnie dlatego piszę to ogłoszenie.Bo czasem trzeba poprosić. Nawet jeśli to trudne. Nawet jeśli serce boli z bezsilności.Tata to nie jest zwykły facet.
To człowiek, który pomagał sąsiadom bez pytania. Naprawiał za darmo rowery dzieciakom z osiedla. Nigdy nie prosił o nic. A dziś to on potrzebuje pomocy i nie potrafi nawet sam o nią poprosić, bo leży przykuty do szpitalnego łóżka, z oczami pełnymi strachu i wstydu.
Ale ja mogę to zrobić za niego.
Proszę – jeśli możesz, pomóż. Każda złotówka ma znaczenie.
Każde udostępnienie tego ogłoszenia może dotrzeć do osoby, która zdecyduje się pomóc.
Nie wiem, czy się uda. Ale wiem, że jeśli się nie spróbuję, to nie wybaczę sobie nigdy.
Dziękuję każdemu, kto przeczytał. Dziękuję każdemu, kto wesprze.
W imieniu swoim, mojej mamy i – przede wszystkim – mojego taty, który tak bardzo chce wrócić do życia, chodzenia, pracy, bycia sobą.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!