Klika dni temu, otrzymaliśmy dramatyczny apel od Pana Ryszarda i jego Żony z prośbą o pomoc. U Pana Ryszarda kilka lat temu zdiagnozowano stwardnienie rozsiane. Choroba za każdym dniem postępuje a w Polsce niestety nie ma obecnie możliwości leczenia dla Pana Ryszarda. Po weryfikacji pełnej dokumentacji podjęliśmy decyzję o przyjęciu Pana Ryszarda do grona naszych podopiecznych oraz pomocy w zebraniu środków, niezbędnych do sfinansowania pobytu na leczenie za granicą.
Zespół Fundacji Daj Mi Skrzydła
"Mój mąż jest chory na stwardnienie rozsiane. W związku z tym, że ukończył 60 lat, w Polsce nie będzie dalej leczony. Niestety z tego powodu jego stan zdrowia stale się pogarsza. Nasza córka, która mieszka w Wielkiej Brytanii, dowiedziała się że tam nie pozostawia się chorych na stwardnienie rozsiane bez opieki. Wychowując samotnie synka i pracując na ich skromne utrzymanie podjęła decyzję, że chce ratować swojego tatę. Zorganizowała na miejscu konsultacje lekarskie i otrzymała zapewnienie, że mojemu mężowi można pomóc. Niestety, utrzymując się we dwoje z emerytur, nie jesteśmy w stanie pokryć kosztów naszego pobytu w Anglii. Aby leczenie było skuteczne a jego efekty widoczne, prawdopodobnie będziemy musieli zostać w Wielkiej Brytanii przez rok. Skromne zarobki córki i nasze niewielkie renty nie wystarczą na pokrycie podstawowych potrzeb, w tym transportu do szpitala, leków i kosztów życia. Córka nie pozwala nam się poddać. Nie traci nadziei, że to się może udać. Dlatego prosimy Państwa o pomoc. Każda kwota, którą otrzymamy pozwoli nam uratować męża, tatę i dziadka, któremu Polska opieka zdrowotna nie dała możliwości leczenia. Pomóżcie nam, prosimy, aby ogromny wysiłek naszej córki nie poszedł na marne. Z serca dziękujemy Basia i Rysio."
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!