Drodzy Przyjaciele
Większości z Was nie musimy się przedstawiać. Ale dla tych, którzy nas nie znają, przedstawimy się w miarę możliwości krótko.
Ja, czyli Marzena, mega zwariowana osoba, od 12 lat zmagam się z nieuleczalną chorobą, jaką jest toczeń układowy, zniszczył już wiele narządów, ale 3 lata temu zabrał się za serce, jestem pod opieką Kliniki Kardiochirurgii w Krakowie, zakwalifikowana do wszepienia rozrusznika serca, do kliniki wyjeżdżam 22 sierpnia.
Komisja lekarska orzekła, że jestem osobą całkowicie niezdolną do pracy, ale przyznała mimo wszystko 2 grupę inwalidzką, bez prawa do renty, ba nawet mi się nie należy zasiłek opiekuńczy.
Na pytanie, co ja mam teraz robić i za co żyć i kim, tak właściwie jestem? Usłyszałam : "Nikim"
Michał, mój Anioł Stróż, 14 lat temu, postanowił zostać moim mężem i zawsze mogę na niego liczyć, to nie tylko miłość, to przede wszystkim przyjaźń. Jego niestety choroby również nie omijały, jak doskonale pamiętacie walczył z białaczką, nowotworem tarczycy i ciągle walczy z migotaniem przedsionków.
Dzięki Wam, ogarnialiśmy opłaty za comiesięczne leki. To koszt około 1300-1500 zł. Zawsze mamy dylemat, kupić leki, zrobić opłaty czy jednak coś zjeść?
Ponad 2 tygodnie temu, dopadł nas covid i pokonał, dosłownie rzucił na kolana. Przeżyliśmy, chyba tylko dzięki przyjaciołom.
Niestety, to co zrobił z naszym zdrowiem, to miazga.
Ja ciągle walczę z silnym zapaleniem oskrzeli, antybiotyki, wziewy , syropy nie pomagają, jest tylko gorzej, Michał ledwo stoi na nogach, a mimo wszystko stara się pomóc mi w codziennych czynnościach, bo to Michał.
D-dimery, poszybowały w górę, leki są mega drogie, badania , niestety nierefundowane, dla nas dodatkowe 600 zł w aptece i kontrola wyników 100 zł, to kwota nierealna.
Jeżeli moglibyście pomóc, wpłacając na zrzutce parę groszy, będziemy wdzięczni, jak zwykle.
My, tylko chcemy żyć ❤️
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!