Nazywam się Rea i ostatnie parę lat było dla mnie piekłem. Po wieloletnim związku który kosztował mnie bardzo dużo psychiki wreszcie zdecydowałam się uciec. Ponieważ miałam dwa psy, a osoba z którą wcześniej dzieliłam życie - uznawała je za swoje... zgodziłam się zamieszkać w znacznie droższym mieście, gdyż obiecano mi wtedy regularne wsparcie oraz jakkolwiek głupio to nie zabrzmi "psie alimenty". Pierwsze miesiące radziłam sobie, potem stopniowo robiło się trudniej. W pewnym momencie nie ze swojej winy straciłam pracę a na tamten moment byłam już zostawiona całkiem sama sobie. Zarówno Leoś jak i Ahri zostali olani, nie dostawałam nawet głupiego pytania, czy jeszcze żyją, a co dopiero wsparcia na leki zmniejszające częstotliwość padaczki czy badania. Po ponad 7 latach związku, pomagania ze wszystkimi obowiązkami, operacjami, sprawami dookoła - to co dostałam to 1% ze sprzedaży domu w którym mieszkaliśmy wspólnie. Jestem ciągle na etapie szukania pracy zdalnej. Zdalnej, bo ataki Leosia pogorszyły się i psiak potrafi robić sobie krzywdę w trakcie. Ja sama jako autystka nie daje też rady z ilością bodźców w pewnych miejscach.
Umowa najmu we Wrocławiu skończyła mi się. Miałam załatwione mieszkanie w którym miałam zamieszkać, ale po przyjeździe na miejsce okazało się, że nie jest to miejsce do życia. Ze ścian odpadała farba, bo wszystko było tak napuchnięte od lat palenia fajek. Instalacja elektryczna wystawała ze ścian, pralke trzeba było podpinać od korytarza bo inaczej bez uziemienia poraziłby prąd od obudowy. Wykładzina na podłodze w niektórych miejscach wydawała się nadgnita od wylanych tam cieczy. Wszędzie dziury po fajkach. Uciekłam.
obecnie jestem u mamy, ale i tu nie mogę zostać wiecznie, bo moje psy nie tolerują starego kundelka mojej rodziny. Ślepa i głucha sunia jest teraz u dalszej rodziny dopóki ja nie znajdę lokum.
To czego więc potrzebuje, to pieniędzy na opłacenie kaucji, żebym mogła zabrać pieski do ich nowego bezpiecznego miejsca. Już nie będę płacić 3500 zł za jedyne mieszkanie które przyjęło mnie z psami gdy musiałam szukać czegoś na szybko, czegoś w dużym i drogim mieście bo proszono mnie o to, bo obiecano wsparcie. Szukam małego mieszkana w pobliżu rodziny, gdzie jedynym moim obecnym problemem będzie opłacenie właśnie tej pierwszej kaucji, z resztą sobie poradzę! O pomoc proszę mając ogromnie ciężkie serce, bo totalnie nie potrafię o to prosić.
NIE CHCE POMOCY ZA NIC.
Dlatego pomyślałam, że jeśli wpłacający podadzą swoje ulubione zwierzątko z jakąś cechą charakterystyczną, to zrobie z tego potem obraz! (Np, Kot w czerwonej czapce, albo Ryba z opaską na oczach).
:C
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
caaroline
❤️
LJAY
Bądź silna! Zdrówka dla Ciebie i piesków ❤️
naadix_world <3
Podziwiam Cię za to, że pomimo przeciwności losu nie poddawałaś się i przez cały czas troszczysz się o swoje pieski. Masz ogromne serce i mam nadzieję, że wkrótce dobro do ciebie wróci ❤️ Trzymaj się! Ps: Też kocham pieski, mam owczarka nizinnego z wilczym ubarwieniem i nie wyobrażam sobie życia bez mojej suni
Mateusz
Sam nie mam łatwej sytuacji, ale mam nadzieję, że dobro wraca 😊 Powodzenia