Dajmy szansę Gaji

Cześć, Psyjaciele!

Z tej strony Michalina i Michał, ludzie Gaji. A Gaja to nasza 9-letnia Pieseczka, mieszkająca z nami już prawie 4 lata. Do tej pory treścią i radością jej życia było przebywanie wśród ludzi, wszelkiego rodzaju okrągłe obiekty latające oraz przyczepne, mięciutkie podłoże (wszystkie dywany i wykładziny są jej!) I to dokładnie w tej kolejności. To największa przylepa i najbardziej towarzyskie stworzenie, jakie kiedykolwiek poznałam! Nasza prywatna, niecertyfikowana dogoterapeutka, która swoim usposobieniem wyciągnęła mnie z niejednej emocjonalnej dziury. To jedna z tych dziewczyn, którym nie można się oprzeć - w przestrzeni publicznej jesteśmy przy niej niewidzialni. I dobrze! Niech wszyscy korzystają z tego, co my mamy na co dzień. ♥️

Tak było dotąd. Ostatnie miesiące wyglądają zgoła inaczej. Zaczęło się od utykania na prawą przednią łapkę. Łapka stała się wiotka i niewładna. Gaja zaczęła mieć problemy z pochylaniem głowy, samodzielnym jedzeniem i piciem, poruszaniem się. Stało się oczywiste, że cierpi.

Czas oczekiwania na wynik tomografii komputerowej Gaja spędziła na silnych lekach przeciwbólowych. W tym czasie zdążyła już rozwinąć niedowład tylnej prawej łapki.  

W powtórnym tomografie (tuż przed operacją) guz znacząco urósł (z wymiarów 10x8x6 mm przybrał 13x 8.3x7.2 mm. Tłumaczyło to czemu stan Gaji tak bardzo się pogorszył. Zwiększyło się też ryzyko operacyjne. Jednak brak podjęcia działań przy takim tempie rozrostu szybko zabrałby Gaji resztki zdrowia i pozostawił ją z niedowładem czterokończynowym  💔 

Guz, który objął korzeń brzuszny i grzbietowy wraz ze zwojem czuciowym C8, okazał się złośliwym osłoniakiem. Wbrew nadziejom, badanie histopatologiczne jasno stwierdziło, że nie udało się usunąć go z czystym marginesem. Żeby to osiągnąć, trzeba by było naruszyć rdzeń kręgowy - Gaja wówczas nigdy nie mogłaby chodzić. Koszt powtórnego tomografu oraz operacji wyniósł  14660 zł.

Ze względu na brak czystego marginesu i złośliwy charakter guza rokowania są następujące; brak podjęcia radioterapii to perspektywa konieczności uśpienia Pieski w przeciągu 2 miesięcy ze względu na szybkie tempo nawrotu nowotworu. Podjęcie leczenia może nam kupić ok. 2 lata życia Gaji, bo tyle zwykle trwa remisja po zastosowaniu radioterapii... 

Dodatkowo spadła na nas kolejna bomba, ponieważ tomograf odsłonił też guza prawego płata tarczycy o wymiarach 6,42x6,26,6,08mm. Według lekarki wykonującej USG zmiana jest duża i wymaga pilnej biopsji, którą będziemy wykonywać na dniach.

Podobno nawet zmiana złośliwa nie jest przeciwwskazaniem do podjęcia radioterapii, jednak musimy liczyć się z tym, że dodanie do tego równania kolejnego nowotworu, może przełożyć się na rokowania oraz kolejność, czas podejmowania decyzji i w ogóle utrudnioną kwalifikację do  procedur medycznych... To jedynie 12 kg Pieska, tona miłości, ale dwa nowotwory. To dużo jak na jedno stado, prawda...? Dopóki jednak nie mamy jasności co charakteru zmiany, próbujemy trzymać się tych dobrych myśli, czyli wariantu, że przed nami mogą być jeszcze dwa lata czasu razem.

Wydaje się, że 2 lata to niewiele, ale wszystko jest kwestią perspekty. Gaja mieszka z nami zaledwie 3. Kolejne 2, to więc dla Gali prawie drugie tyle pięknego, pieskowego życia w domu, który o nią walczy każdymi dostępnymi środkami. A dla nas? Dla nas, to długie dni i miesiące życia z najlepszą, psią przyjaciółką, z którą przeszliśmy i przejechaliśmy już tyle kilometrów, odwiedziliśmy już tyle domów i miast. Nie jesteśmy w stanie oddać bez walki perspektywy jeszcze dwóch, długich lat życia naszej Psinki.

Gaja jest w tej chwili w trakcie radioterapii definitywnej w ośrodku RTWet - jest to jedyny w Polsce ośrodek radioterapii megawoltowej znajdujący się w Miedniewicach. Ma przyjąć w sumie 20 dawek naświetlań.
Koszt samej radioterapii to 28 tys. Do tego  trzeba doliczyć zakwaterowanie na miejscu (4 dni w tygodniu przez 5 tygodni), a także dojazdy. Te koszty szacujemy na ok. 3,5 tys. 

Mamy to niesamowite szczęście, że osoba z rodziny o wielkim sercu, zaoferowała, że pożyczy nam środki konieczne do podjęcia leczenia ♥️ Chcemy jednak możliwie szybko móc zwrócić całą kwotę, dzięki której mogliśmy zawalczyć o życie naszej Psinki.

Dlatego też będziemy niesamowicie wdzięczni za pomoc w pokryciu tej odroczonej płatności 🙏🏻 

Już z góry bardzo, bardzo gorąco dziękujemy za każdą formę wsparcia; zarówno finansową, jak i udostępnianie zbiórki oraz każdą jedną dobrą myśl w stronę naszego stada.

Machamy wszystkimi łapkami jakie mamy 👱🏻‍♀️👦🏽🐕‍

♥️♥️♥️