Podążam z pomocą

Witam kochani! Mam na imię Anna,to nie jest wstyd prosić was o pomoc w spełnieniu cudzych marzeń.Moja bratowa Natalia odkładała każdy grosz,który udało się jej uskubnąć z budrzetu domowego aby otworzyć swój sklep zaczynając od lokalu wynjmowanego.Wstępnie zaczęła sprzedawać online zarobki niewielkie ale się nie poddaje była okazja wynająć lokal za niewielkie pieniądze ok 1000zl miesiecznie pomieszczenie niewielkie blisko miejsca zamieszkania wszystko wygladalo super niestety po podpisaniu umowy najemca okazało się że najemca zapomniał mnie poinformować o kaucji wstępnej 3 tysiące złotych plus 2 tysiące za skromny remont bez żadnego szału.Postanowiłam jej pomóc i prosić was o wsparcie każda złotóweczka to dla niej nadzieją rodziną 5 osobową bez nałogów a każdy stoi za sobą murem natomiast a dzieciaczki sa dla nich wszystkim.Starali sie o dofinansowanie z PUP ale bezskutecznie widocznie trzeba mieć lepsze znajomości.Brak budrzetu nie pozwala na realizację i do tego umowa z której musi się wywiązać całkowtą kwote z oszczedzania wydała na towar i kase fiskalną,ktorą była zmuszona zakupić.Nie poddaje się i walczy a ja proszę o pomoc ludzi o wielkim sercu.Pomóżmy!Tu nie chodzi o duże sumy tylko o symboliczną kwotę.