Jeśli już tu jesteś to przeczytaj ❤️
Zaczełam działać mając 16 lat, bardzo szybko zaczęła mnie w tym wspierać moja mama, i tak do dziś czyli już ok 6 lat robimy wszystko aby zwierzakom bezdomnym lepiej się żyło...
Na początku zaczełam dokarmiać bezdomne koty , z racji że w tamtym czasie w naszej okolicy było ich bardzo dużo, mnożyły się na potęgę , maluchy chorowały i odchodziły...byłam coraz starsza, coraz więcej rozumiałam i udało nam się wykastrować całe stado..jeden starszy schorowany kot Alex trafił do nas
Z czasem nasze działania, nasza pomoc zaczeła być coraz bardziej potrzebna, okazało się że jest bardzo dużo zwierząt potrzebujących opieki. Wcześniej nie zdawałam sobie z tego sprawy ale w naszym małym mieście nie działa ani JEDNA osoba, organizacja czy fundacja która mogła by pomóc tym którzy o nią nie poproszą czyli zwierzętom....
I tak się wszystko zaczęło...na początku współpracowaliśmy z fundacjami , potem z gminą a teraz działamy i sami i z pomocą.
Wiele mieszkańców w pierwszej kolejności kontaktuje się z nami gdy zwierzę wymaga pomocy, gdy tylko to możliwe działamy na miarę swoich możliwości.
Przez te lata wiele udało się zdziałać, zyskaliśmy możliwość kastracji e dużo większej ilości niż wczesniej- kotów z terenu gminy co prawda ale zawsze, z innymi musimy radzić sobie sami. Ludzie trochę już nas znają i wiedzą że mogą napisać. Nie zawsze pomoc jest możliwa ale staramy się
Leczymy, kastrujemy, dbamy, karmimy, znajdujemy domy stałe , poświęcamy swoje życie prywatne, czas, poziom stresy często wrasta, ale one nas potrzebują- jak mówi moja przyjaciółka to jest taka wasza misja na tej ziemi....
Mieliśmy koty z niedowładem łap, po amputacji łapy, oczu, ze złamaniami, po różnych urazach, z fipem, penoeukopenią, kaliciwirusami, koty z wadami, z ibd i wiele innych potrzebujący istot...bywały też na tymczasie psy w tym szczeniaki.
Ilość zwierząt cały czas się zmienia, aktualnie pod opieką w domu mamy 10 kotów, 3 psy, kocurka Borysa który ma swoje miejsce na dużym korytarzu, ostatnio przyjętego Teodora w stanie fatalnym, skrajnie wychudzonym, wyniszczonym, z katarem i żółtaczka (od trzustki) zmęczonego życiem ok 12 letniego ...aktualnie jest w gabinecie e szpitaliku, wkrótce trafi do nas na DT. Poza nimi mamy jeszcze kilka miejsc w którym dokarmiamy bezdomniaki , jest ich kilkanaście, w miarę możliwości odrobaczamy,leczymy, przechodzą zabiegi kastracji, mają budki.
Mimo chęci, starań, poświęconego czasu nie jesteśmy wstanie zrobić wszystkie , tu niestety ważną rolę odgrywają pieniądze...bez nich nie ma opcji uratować zwierzę, potem je wyżywić i znaleść dom.
Potrzebujemy ogromne ilości karmy właściwie cały czas, bo przecież muszą jeść codziennie, żwirek, środki czystości, od czasu do czasu trzeba wymieniać legowiska i inne akcesoria, preparaty na pchły,klaszcze, krople, preparaty odrobaczające, preparaty na odporność dla kociąt, pieniądze na transport , strzykawki, igły , profilaktykę oraz najdroższe leczenie w zależności od potrzeb i wiele innych...
Tu załączam tylko część paragonie i faktur z tego roku
Niestety problemem u nas zawsze jest miejsce....musimy tak organizować nasze miejsce w mieszkaniu aby koty miały zapewnione miejsce do wypoczynku, swobodny ruch , komfort psychiczny bo jednak są w większym stadzie stąd też mamy zamontowane półki na ścianach...często konkretne zwierzęta musimy izolować i zadbać i czystość stosując środki do dezynfekcji.
Lecz jak wiadomo rzeczy cały czas się zużywają...przez nasze mieszkanie przewinęło się mnóstwo zwierząt, przez co wszystko w szybkim tempie ulega zniszczenią, nasze drapaki, półki są na wyczerpaniu , pomijając już to że są po różnych chorych kotach. Żeby móc dalej działać musimy wszystko wymienić.
Wiec cel zbiórki jest między innymi na:
-wpłatę pieniędzy do naszego zaprzyjaźnionego gabinetu (jest to bardzo duże ułatwienie, gdyż mając fundusze nie musimy się martwić że nie będziemy ich akurat posiadać w sytuacji gdy zwierzę będzie wymagać szybkiej reakcji i opieki lekarza
-nowe drapaki na ścianę plus półki- ograniczy to miejsce na podłodze , przed wszystkim będzie nowe bez wirusów i bakterii które zostawiły po sobie poprzednie zwierzęta które były u nas na tymczasie w trakcie choroby.
-chcemy kupić podwójna klatke z wysuwanymi kuwetami , żeby bardziej komfortowo moc sprzątać np. dzikim kotom po zabiegach czy chorym.
-chcielibyśmy również zakupić zapas, karmy, żwirku, środków czystości i innych potrzebnych rzeczy.
-koncentrator tlenu (to jedna z ważniejszych i najdroższych rzeczy , często mamy kocięta niesamodzielne, butelkowe , których stan potrafi pogorszyć się z godziny na godzinę , często w nocy, taka rzecz ułatwiła by nam pomóc w sytuacjach gdy zwierzę ma zaburzenia oddychania.
To najważniejsze rzeczy, których bardzo potrzebujemy żeby móc działać i robić więcej niż robimy, oczywiście na miarę swoich możliwości
Większość z was mnie zna, wie że na bieżąco się rozliczam , że pieniądze idą na konkretny cel. Wszystko zawsze szczegółowo potwierdzam.
Cały ten opis to naprawdę ogromny skrót...gdybym chciała dłużej opowiadać zajęło by to cały dzień:)
Będziemy wdzięczni za każdą wpłaconą złotówkę ❤️
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!