Bezdomna, dzika kotka, której karmiciele nie byli w stanie odłowić do kastracji, okociła się na wiosnę. Podobno były dwa kociaki, ale od kilku dni widać tylko jednego. W miejscu, gdzie koty są dokarmiane, zaglądam do prowizorycznych budek. W jednej z nich leży bezwładne, maleńkie ciałko. Wyjmuję je powoli, ciałko przelewa się przez ręce i wydobywa z siebie ledwo słyszalne błaganie o pomoc.
Maleńka koteczka trafia do lecznicy weterynaryjnej. Doktor Ania robi wszystko co możliwe, żeby uratować maleństwo. Koteczka dostaje kroplówkę i niezbędne leki. Jest dramatycznie odwodniona, jej organizm jest skrajnie wycieńczony, ma kaliciwirus, herpeswirus, gorączkę, silny wypływ z oczu. Próbuje wstawać, wtula się, szuka ciepła i .......mruczy. Zwierzęta czują kiedy chcemy im pomóc, wiedzą, że zastrzyki, zabiegi, to wszystko po to żeby je ratować. I tak czuje się to małe, waleczne kociątko.
Kicia dostaje gabinetowe imię Gabi Diabolina i kradnie serce wszystkich wokół. Każdego dnia walczy o życie, i choć kiedy już wydaje nam się, że wszystko jest na dobrej drodze, przychodzi spadek formy i Diabolinka przelewa się znów przez ręce. Kolejnego dnia organizm wygrywa i znów mała odwdzięcza się miłością. Samodzielnie je, załatwia się do kuwety, bawi myszką.
Przebywa w lecznicy, musi być wciąż dogrzewana bo temperatura skacze, dostaje wszystkie niezbędne leki i suplementy. Chcemy dać jej szansę bo o nią błaga, a my jesteśmy jej to winni.
To my, ludzie, dopuściliśmy do tego, że Diabolinka przyszła na świat i bardzo cierpi. Zróbmy więc to, co do nas należy, uratujmy ją.
Koszty są niestety bardzo wysokie.
Możecie na nas liczyć, docieramy do takich zwierząt w potrzebie.
Chcemy też liczyć na Wasze wsparcie finansowe, bez niego nie damy rady pomagać. Dziękujemy za każdą zlotówkę
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!