Dzień dobry,
Nazywam się Piotr Pawlik. Mam 36 lat. Do 2007 roku prowadziłem zwyczajne życie. Byłem uczniem Technikum Leśnego w Zagnańsku. W klasie maturalnej uległem wypadkowi samochodowemu, skutkiem tego zdarzenia był wielomiesięczny pobyt w szpitalu. Przez pierwsze 21 dni byłem nieprzytomny, po odzyskaniu przytomności wiele kolejnych dni spędziłem wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Przeszedłem szereg operacji. Mozolna rehabilitacja i ogromny wysiłek sprawił, że po trzech latach od wypadku postawiłem pierwsze kroki. Na tym jednak mój powrót do zdrowia się nie skończył. W dalszym ciągu potrzebuję intensywnej rehabilitacji i konsultacji z lekarzami specjalistami.
Kilka lat temu, niespodziewanie rozpocząłem nową przygodę w moim życiu, a mianowicie zacząłem trenować łucznictwo. Zupełnie przypadkowo spotkałem trenera łuczników z niepełnosprawnością (Ryszarda Olejnik), który zaprosił mnie na trening Klubu Start Kielce.
Początki były bardzo trudne, nie tylko ze względu na brak podstawowych umiejętności dotyczących strzelania z łuku, czy podstawowej wiedzy o tej dyscyplinie sportu, ale również ze względu na trudny czas pandemii. Trudno było wypracować potrzebne umiejętności w czasie, kiedy treningi odbywały się rzadko i jednocześnie w pełnym reżimie sanitarnym. Nie przeszkodziło mi to jednak w osiągnięciu pierwszych sukcesów. Mimo wielu przeciwności już na pierwszych zawodach udało mi się stanąć na podium. Zwieńczeniem moich starań i wysiłków jest zdobycie tytułu Mistrza Polski w Halowych Mistrzostwach Polski w Łucznictwie Osób z Niepełnosprawnością w Wiśle w dniach 18-19.03.2023 r. Wynik punktowy jaki osiągnąłem- 145 punktów był nie tylko najwyższym wynikiem w mojej klasie W1, ale także najwyższym wynikiem na tych zawodach podczas pojedynków indywidualnych.
Łucznictwo jest sportem bardzo wymagającym. Potrzeba dużo dyscypliny, samozaparcia i regularności w treningach, aby móc osiągać wyznaczone cele i sięgać po medale. Treningi kosztują mnie dużo wysiłku, a moja niepełnosprawność w stopniu znacznym sprawia, że wysiłek jest jeszcze większy. Aby móc się rozwijać, stawać na podium, muszę pokonywać nie tylko bariery związane z niepełnosprawnością, ale też te finansowe. Jest to sport który wymaga sporych nakładów finansowych. Łuk bloczkowy z którego strzelam ma 25 lat i jest to prywatny łuk mojego trenera udostępniony mi na potrzeby treningów i do udziału w zawodach. Całe szczęście, że na swojej drodze spotkałem wiele wspaniałych osób które wspierają mnie zarówno duchowo jak i finansowo. Wśród nich jest m.in. Ryszard Olejnik- mój trener, złoty medalista Igrzysk Paraolimpijskich, jego żona Małgorzata Olejnik- dwukrotna złota medalistka Igrzysk Paraolimpijskich która również poświęca czas na moje treningi, Mariusz Marciniak- właściciel Wechsler Polska/Saude Medical SPA, dzięki którego uprzejmości mogę korzystać zarówno z usług trenera personalnego, siłowni, jak również fizjoterapii i komory hiperbarycznej.
Droga do złotego medalu była wymagająca, jednak dzięki mojemu uporowi i wsparciu wspaniałych ludzi cel udało się osiągnąć. Mam nadzieję, że kolejne złote medale są przede mną.
Chciałbym spełnić swoje marzenie i zakupić profesjonalny sprzęt który pomoże mi rozwinąć swoją pasję, dlatego liczę na Państwa pomoc.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Jestem byłą nauczycielką Piotra. Jest to bardzo ambitny i pełen wigoru życiowego człowiek, który mimo takiej tragedii umiał się podnieść i walczyć nie tylko o swoje życia, ale i o swoje ambicje. Pamietam dokładnie dzień, w którym dowiedziałam się o tym strasznym wypadku. Piotr zamiast przystąpić do egzaminu dojrzałości walczył dzielnie w szpitalu. Szacun w każdym calu. Tak trzymaj Piotr.
Renata Szmuc
Good luck!!!