[Osoba zweryfikowana przez Fundację Lambda Polska]
Mam na imię Kajtek, mam 18 lat i jestem osobą transpłciową. Jestem w klasie maturalnej liceum ogólnokształcącego na profilu humanistycznym, jednak zawsze ciągnęło mnie w stronę plastyka, gdyż jestem duszą artystyczną - tworzę grafiki, rysuję, szydełkuję, haftuję, szyję, gram na 4 instrumentach oraz śpiewam. Nie mam stałej pracy, jednak staram się zarabiać poprzez sprzedaż moich dzieł - głównie pluszaków zrobionych na szydełku.
Moja rodzina nie akceptuje mojej Transpłciowości, dlatego nie mogę liczyć na ich wsparcie jak i pomoc finansową. Ze względu na czekającą mnie w tym roku maturę nie mogę pozwolić sobie na stałą pracę w tygodniu, dlatego staram się zrobić co mogę sprzedając i tworząc pluszaki, które nie są dla mnie tylko i wyłącznie formą zysku materialnego, ale i duchowego, gdyż tworząc je, wkładam w nie serce, miłość, z radością wierząc, że znajdą dobry dom, a osoba do której trafi jeden z nich będzie szczęśliwa. Powstał pomysł, żeby połączyć moją twórczość ze zbiórką, dlatego każda osoba, która wpłaci powyżej 90zł otrzyma pride żabkę z dowolną flagą (bądź zwykłą żabkę bez flagi/w innym kolorze), zrobioną przeze mnie na szydełku. W sprawie odebrania żabki w razie wpłaty, można się ze mną kontaktować poprzez Instagram @gh0st_bones :))
Poza zrzutką, można mnie również wspomóc poprzez kupienie ode mnie innego rękodzieła - innego pluszaka, bądź czegoś na zamówienie - połowa kwoty z zakupu pójdzie na zbiórkę, reszta zaś na opłacenie materiałów.
Na mastektomię zbieram, ponieważ klatka piersiowa jest miejscem kumulacji mojej dysforii, co dodatkowo potęguje i nakręca mechanizm moich zaburzeń odżywiania. Dysforia w znacznym stopniu utrudnia mi możliwość zdrowienia, ponieważ przez balast na klacie nie jestem w stanie zaakceptować swojego ciała co przyczynia się do dalszego brnięcia w chorobę w celu zlikwidowania balastu w jak największym stopniu. Dzięki szerzącej się ciałopozytywności, doszedłem do momentu, w którym wiem, że byłbym w stanie zaakceptować rozmiar swojego ciała i pokochać je takim jakie jest, gdyby tylko nie było tego "balastu". Chcę wyzdrowieć, być szczęśliwy i żyć w zgodzie ze sobą. Zmaganie się z zaburzeniami odżywiania strasznie mnie męczy, dlatego chcę przeprowadzić operację tak szybko jak to będzie możliwe.W dzieciństwie nigdy nie czułem przynależności do przypisanej mi przy urodzeniu płci, nie wiedziałem, że tą płeć trzeba czuć, że mam się czuć dziewczynką. Myślałem, że płeć jest czymś przypisanym ot tak. Dopiero w 6 klasie podczas WF-u w szatni gdy dziewczyny rozmawiały o tym jak czują się dziewczynami, to w mojej głowie pojawiło się dezorientacja - "Ale jak to? Wy się CZUJECIE dziewczynami? To tak powinno być? Ja powinienem się CZUĆ dziewczyną?"
W klasie dzięki znajomej dowiedziałem się czym jest Transpłciowość i zrozumiałem, że to jest to. Zrozumiałem czym był ten dziwny dyskomfort, który czułem ubierając konkretne dziewczęce ubrania, to była dysforia. Również od dziecka, pamiętam to jeszcze z 1 klasy podstawówki, nienawidziłem swojego imienia, wiedziałem, że chce je zmienić, jednak żadne kobiece imię mi nie pasowało i chciałem takie chłopięce, czułem, że takie mi pasuje, ale przecież nie mogę takiego mieć skoro byłem dziewczynką. Myślałem sobie "kurcze też chciałbym mieć takie imię, chłopcy mają fajnie".
Po zrozumieniu swojej Transpłciowości, wiedziałem, że nie mogę powiedzieć o tym rodzicom, którym i tak się nie zwierzałem, a którzy wiedziałem, jakie mają zdanie na temat osób lgbtq+. Gdy znaleźli moje notatki, w których opisywałem jak ciężko mi z dysforią, narodziło to awanturę, której nigdy nie zapomnę. Po niej temat ucichł jakby go nie było, więc ukrywałem to co czułem i zaprzeczałem gdy pytali się mnie czy czuję się chłopakiem skoro chodzę ciągle w bluzach. Żyłem tak aż do 2 klasy liceum, gdzie zostałem bez swojej zgody wyoutowany moim rodzicom przez dyrekcję - również narodziło to awanturę.. Koniec końców, z akceptacją moich rodziców nic sie nie zmieniło i nie mogę na nich liczyć w tej kwestii, jednak dzięki wsparciu moich przyjaciół, przy nich mogę otwarcie być sobą, a szkoła jest dla mnie miejscem ulgi od udawania w domu kogoś kim nie jestem.
Po zdaniu matury zamierzam rozpocząć nowy etap w życiu wiążący się z rozpoczęciem tranzycji medycznej jak i zmianą imienia na neutralne płciowo. Razem z przyjaciółkami planujemy wynająć wspólnie mieszkanko na studia, a w tym samym czasie zamierzam rozpocząć terapię hormonalną, gdyż wymaganiem przystąpienia do operacji mastektomii w klinice, w której planuje ją zrobić, jest bycie min. 6 miesięcy na hormonach. Operacja jest mi niezbędna w drodze do życia w akceptacji swojego ciała i efektywnego leczenia.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!