Cześć, jestem Figa i mam 16 lat.
Jestem w swoim domu od małego, Pani trenowała ze mną sztuczki, agility, frisbee, posłuszeństwo, zabierała mnie nad wodę. Biegałam też w zaprzęgu zimowym oraz przy rowerze
Im byłam starsza, tym gorzej było z moim zdrowiem. Z każdym miesiącem mialam kolejne diagnozy, dzięki którym mogą mnie leczyć, dawać mi leki i czuję się lepiej.
Zaczęło się od stawów, ale to w sumie klasyk u większości psów na starość. Potem Matka zabrała mnie do okulisty, bowiem martwiło ją, że ciągle mam czerwone oczy i półotwarte. Zwykli weci nie dawali rady wyleczyc, po zakończeniu leków problem wracał... I cyk, jest diagnoza. Zespół suchego oka, aktualnie jeszcze zaćma. Dostaje haybak i flarex, wcześniej było dluuuugieee leczenie, mnóstwo kropli, cyklospiryna. Brr.
Po drodze badanie moczu i USG, i dostaliśmy diagnozę krótkiego pęcherza. To podobno dlatego podsikiwalam albo lało się ze mnie jak wstałam po śnie. Ale dostaje propalin i jest już okej. Do tego nauczyłam się załatwiać na podkłady i w krytycznej sytuacji korzystam z nich.
No ale nadszedł czas na kolejną diagnozę. Ot badania krwi dla seniorów. Takie kontrolne. I pyk, coś nie tak z parametrami trzustkowymi. Pierwsi weci zamiast leczyć (kroplówki, enzymy, suplementy) to machali ręką mimo że lipaza rosła. Skoro mam apetyt, nie rzygam i mam normalny kał to po co coś robić 🤷🏻♀️ Aktualnie jem enzymy amylactiv digest, raz na jakiś czas opakowanie probiotyku flora balance i puszki wysokomięsne.
Kolejne badania kontrolne wykazały że coś się dzieje z nerkami. I znowuż pierwsi weci nie chcieli diagnozować w kierunku nerek. Ale na szczęście trafiliśmy do cudownej wetki w Oławie, USG, badanie moczu i są jakieś problemy z nerkami. Ale siłą rzeczy z trzustką jest większy problem. Z powodu nerek jem pronefre (130/135 zł za 180 ml na miesiąc 😱🥺). Do tego olej z łososia, dzięki któremu też chętniej jem jak mam gorszy dzień.
Z powodu stawów otrzymuje chondroline help.
Byliśmy też u stomatologa sprawdzić czy z moją paszczą jest jest wszystko okej. Dostałam pastę scanvet którą mam mlaskać i memłać ale ona jest obrzydliwa. Ble. No i chusteczki jakieś które mi Matka mi wkłada do paszczy. Fuj. No i jeszcze Matka cos gada że algi mi zamówi żeby zadbać o paszczę.
No i jeszcze daje mi dziką różę na odporność i czystek aby odpędzić się od pcheł i kleszczy. Sami widzicie ile proszków i płynów 😱😱
Matka nie ma regularnych dochodów, pracę jej ciężko znaleźć bo nigdzie jej nie chcą, nawet w zawodzie po studiach. :( Dzięki Wam ludziom o mega dobrych sercach mogę mieć zapewnione wszystko co trzeba żeby mi się żyło lepiej. ❤️ Dziękuję.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!