Po odejściu mojej najukochańszej na świecie Piranii Loci nie mogę się pozbierać. Serce krwawi wciąż ale wiem, że muszę dalej działać. Ona pozostawiła puste miejsce, które trzeba wypełnić.
W weekend przyjechałyśmy 1800 km aby uratować przed śmiercią te dwa malutkie życia.
Delfinka i Cynkę ❤️🩹
Oboje z niedowładem tylnych łapek. Nie miały szans przeżyć na ulicy czy gdzieś w krzakach. Cynka była już oblepiona larwami much a Delfinek został przyniesiony do eutanazji.
Dzieciaki już w poniedziałek pojechały na pierwsze badania tj: RTG, USG fast, mocz, krew.
Kolejny dzień to rezonans.
Delfinek ma rozległy krwiak w okolicy kręgosłupa a Cynka połamaną miednicę. Czekamy na opisy badania rezonansem wtedy będziemy mieli wszystko szczegółowo.
Przed dzieciakami długa droga powrotu do sprawności czeka nas długa rehabilitacja.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Bardzo współczuję z powodu Loci Piranii. Życzę zdrowia kociakom.
Andreas Hildebrandt
Proszę bardzo 😇
Barbara Osika
Trzymam mocno kciuki za te małe kruszyny. Dużo zdrówka życzę, a potem udanych figlarnych zabaw 😻