Wiarygodność zbiórki:
Błagamy ludzi o dobrym sercu o pomoc w leczeniu naszego dziecka, które jest kosztowne .
Nasza kochana córeczka Adrianna urodzona 8 lutego 2004 z 1punktem w skali Apqar w ciężkiej zamartwicy z Sepsą, z niewydolnościąkrążeniowo-oddechową. Już 17 lat walczymy o jej życie i zdrowie i ta walka trwa nadal. Ada cierpi na padaczkę, mózgowe porażenie dziecięce, głęboki niedosłuch, opóźnienie rozwoju psychoruchowego i wadę wzroku. Ada jest niepełnosprawna w stopniu znacznym. Wymaga naszej całodobowej opieki. Wymaga również stałej, systematycznej opieki specjalistycznej oraz intensywnej rehabilitacji narządu ruchu, mowy i słuchu, lecz złe warunki mieszkaniowe to wszystko uniemożliwiają.
Największym lękiem o życie córki jest padaczka lekooporna w ciężkiej postaci, które występują co 3-4 dni. Pomimo przyjmowania specjalnych leków napady nadal występują. Żyjemy w ciągłym strachu, nie znamy dnia ani godziny, kiedy wystąpi napad padaczki, nie wiemy co się wydarzy dziś czy jutro….
Napady wszędzie i każdej sytuacji. Są to nieprzewidywalne napady padaczkowe z utratą świadomości(wyprężenie ciała, drgawki, sinica). Choroba w dalszym ciągu postępuje.
Są dni, że Ada jest pogodna i uśmiechnięta wtedy czujemy wielką radość. Ada lubi przebywać na świeżym powietrzu ale przewożenie jej samochodem może powodować napad padaczki. Brakuje nam wystarczającej ilości środków oraz warunków do normalnego funkcjonowania, rozwoju i leczenia. Córka posiada dużą nadwrażliwość i wszelkie zapachy kuchenne czy hałasy zza okna (w dużym skupisku miejskim) powodują też napady padaczkowe.
Walczymy o lepsze warunki bytowe i życie dla naszego dziecka. Dlatego „my jako rodzice „ kierujemy do Państwa prośbę o zrozumienie naszej trudnej i przykrej sytuacji, a przede wszystkim zrozumienie cierpienia naszego jedynego i kochanego dziecka. Każdy rodzic rozumie, czego potrzebuje jego dziecko , kiedy cierpi i potrzebuje pomocy. Wierzymy w ludzi dobrej woli.
Błagamy ludzi o dobrym sercu na oddanie swojej cegiełki na pomoc w rehabilitacji i poprawę warunków mieszkaniowych Ady. Naszym marzeniem jest , aby Adusia mogła być rehabilitowana i mogła spędzać czas na świeżym powietrzu. Najlepszym rozwiązanie w tej sytuacji byłby mały parterowy dom modułowy w cichym spokojnym i ustronnym miejscu na wsi ( z dala od zgiełku miejskiego). Miałaby swobodę ruchu na powietrzu, dotleniałaby organizm i wówczas zmniejszyłyby się ataki epilepsji. Nie mamy środków finansowych na zakup takiego domu i działki, a koszt łącznie z zagospodarowaniem wyniósłby ok. 500 000 złotych (pięćset tysięcy złotych).
Nie stać nas na zakup takiego domu, gdyż wszystkie zaciągnięte kredyty wydaliśmy na ratowanie zdrowia i życia naszej jedynej córki. Przez wszystkie lata. A teraz potrzebujemy Państwa pomocy….
Wierzymy, że są ludzie dobrej woli i pomogą nam w poprawieniu warunków bytowych i w leczeniu naszego dziecka.
Film przedstawia napad padaczki, które występują co 3-4 dni i są nieprzewidywalne ponieważ występują w każdej sytuacji: na stojąco, w czasie snu, w czasie jedzenia i picia, przemieszczanie się samochodem, który wywołuje poprzez szybkie zmiany obrazu, migotanie światła słonecznego między drzewami i budynkami. Ada jest nadwrażliwa na hałasy zza okna, które też przyczyniają się do napadów padaczki Pomóżcie nam stworzyć godne warunki aby Ada nie musiała cierpieć a my razem z Adusią. Bardzo prosimy o wpłaty i zrozumienie.
Z pozdrowieniami wdzięczni rodzice
Aneta i Adrian Wasążnik
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Konrad Kowalczyk
Aukcja monety 5 zł
Anonimowy Darczyńca
OSTATNI RAZ JADŁAM 2 DNI TEMU, ZA OSTANIE PIENIĄŻKI KUPIŁAM KARME DLA ZWIERZĄT. BŁAGAM ZLITUJCIE SIĘ. NIE MAM JUŻ NIC DO JEDZENIA DLA SIEBIE I MOICH ZWIERZĄTEK. MUSZĘ TUTAJ BŁAGAĆ BY ZJEŚĆ COKOLWIEK, WYKUPIĆ RECEPTĘ, KUPIĆ JEDZONKO DLA MOICH KOCHANYCH ZWIERZĄTEK. Bardzo się boję o kolejne dni i z tego strachu odważyłam się napisać. https://dotuje.pl/blagam-zlitujcie-sie
Anonimowy Darczyńca
Będę się za Was modlić i polecam sprawę Matce Maryjii... bardzo mi przykro ...ale nie poddawajcie się .... jesteście wspaniałymi rodzicami...Tulę wszystkich Was w sercu a Córkę Wasza najmocniej Głowa do góry sprawiedliwości przyjdzie.
Dominika Rusin
Pracownia fryzjerska
Anonimowy Darczyńca
NIKT NIE CHCE NAM POMÓC. OSTATNI RAZ JADŁAM 2 DNI TEMU, ZA OSTANIE PIENIĄŻKI KUPIŁAM KARME DLA ZWIERZĄT. BŁAGAM ZLITUJCIE SIĘ. NIE MAM JUŻ NIC DO JEDZENIA DLA SIEBIE I MOICH ZWIERZĄTEK. MUSZĘ TUTAJ BŁAGAĆ BY ZJEŚĆ COKOLWIEK, WYKUPIĆ RECEPTĘ, KUPIĆ JEDZONKO DLA MOICH KOCHANYCH ZWIERZĄTEK. Bardzo się boję o kolejne dni i z tego strachu odważyłam się napisać. Nie mam co zjeść, chodzę do jadłodajni, nie mam w ogóle środków na podstawowe rzeczy. BŁAGAM O LITOŚĆ NADE MNĄ. https://zbieram.pl/9xkf2ve