Małgorzata Zakrzewska
Kochani,
przepraszam, tak się rozpędziłam, że zrobiłam błąd - wózek Arka to zasługa NFZ.
Przepraszam - moja wina! :/
Nazywam się Małgorzata Zakrzewska i jakiś czas temu utworzyłam zbiórkę na rzecz 42-letniego brata mojej przyjaciółki, który uległe rozległemu zawałowi serca.
Sytuacja była bardzo dramatyczna.
Po kilkunastu dniach śpiączki farmakologicznej, Arek odzyskał przytomność i wtedy zaczął się dla niego i jego najbliższych, nowy etap życia.
Myślę, że nikt, kto nie przeżył tego "na własnej skórze", nie jest w stanie zrozumieć jak to jest - tracić i odzyskiwać nadzieję, prosić Boga, żeby obudzić się z tego koszmaru, który okazuje się realnym życiem.
Wtedy postanowiłam utworzyć tamtą zbiórkę, aby oprócz wsparcia finansowego, wysłać do Arka i jego najbliższych sygnał, że nie są z tym sami.
Ponad 50 osób wsparło zbiórkę finansowo, zebrana kwota była przeznaczona na dodatkową rehabilitację, która w takiej sytuacji jest bardzo potrzebna od samego początku. Ponad 200 razy zbiórka była udostępniona wśród znajomych i przyjaciół, bliższych i dalszych. Nie wspomnę o wielu słowach otuchy i wsparcia. Jeszcze raz, w imieniu najbliższych i swoim własnym - Serdeczne Podziękowania za każdą formę wsparcia.
Arek, po opuszczeniu szpitala, został skierowany na trzymiesięczny pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym. Wkrótce owe trzy miesiące dobiegną końca.
Jego aktualny stan zdrowia jest taki, iż wymaga całkowitej opieki od strony fizycznej, ma porażenie wszystkich kończyn, i niestety, siła uderzenia tego nieszczęsnego zawału była tak duża, że również w jego świadomości poczyniła wielkie spustoszenie. Po powrocie do domu (koniec września) będzie wymagał nadal ciągłej, żmudnej rehabilitacji i zorganizowania tego "nowego" życia tak, by dało się żyć. Ma wokół siebie najbliższych, rodzinę, przyjaciół, znajomych ale najbardziej Niezwykłym Człowiekiem, który jest z nim niemal bez przerwy, jest jego żona Małgosia. Podziwiam ją! Trzeba mieć wielką siłę, żeby dawać sobie radę z tą sytuacją.
Pomyślałam, że kiedy Arek wróci już w domu, potrzebny będzie podnośnik, żeby przesadzić go na wózek, fotel czy łóżko, ale to Małgorzata wie najlepiej, co w tej chwili jest najważniejsze i najpotrzebniejsze, wspomniała o łóżku rehabilitacyjnym. Na nim można będzie Arka ćwiczyć, podnosić, przekładać. Koszt takiego łóżka, to około trzy tysiące złotych. Ja sama jestem osobą niepełnosprawną, i doskonale wiem, że niepełnosprawność to nie tylko problem jako taki, ale to też duże koszty finansowe.
Dlatego jeszcze raz zwracam się do Was:
KOCHANI, pomóżmy Arkowi kupić to łóżko!
Każdy z nas ma swoje życie, swoje marzenia, smutki i radości. Ale tak to już jest, że czasami KTOŚ spośród nas, doświadcza w swoim życiu, czegoś na kształt wybuchu bomby atomowej. Budzimy się kolejnego dnia, widzimy niebo i słońce, ale wszystko jest już inne, wszystko co znane zniknęło. Nasze życie jest już zupełnie inne. Tak naprawdę jeszcze nie wiemy nawet jakie, bo dopiero musimy się go nauczyć, odnaleźć w nim na nowo, musimy nauczyć się wszystkiego od nowa, i znaleźć w tym nowy sens.
Kochani, pomóżmy zebrać kwotę potrzebną na takie łóżko. Dajmy nadzieję na to, że to wszystko może się udać, dajmy wiarę, że nie jesteśmy sami, kiedy nadchodzi ten trudny czas.
Głęboko wierzę, w ludzką empatię, serdeczną solidarność i zwyczajny odruch dobrego serca, za który z góry dziękuję.
Kochani,
przepraszam, tak się rozpędziłam, że zrobiłam błąd - wózek Arka to zasługa NFZ.
Przepraszam - moja wina! :/
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Zbigniew Baczewski
Pomagajmy
Barbara i Sylwia
Trzymamy za was kciuki Małgosiu
Ulcia 💖
Gosiu chociaż tyle 💞😘😘
Małgorzata Zakrzewska - Organizator zbiórki
Wielkie Dzięki! To zawsze jest AŻ tyle :)