Jesteśmy ostoją dla skrzywdzonych zwierząt 365 dni w roku. Dzień i noc ratujemy pobite, sponiewierane i zaniedbane przez człowieka zwierzęta. Nie tylko psy i koty, ale i konie, świnki, krowy i wszystkie inne zwierzęta, które potrzebują naszej pomocy.
Dotkliwie poznaliśmy, czym jest prawdziwe cierpienie, skowyt bólu i strach. To nasze spracowane dłonie bez ustanku udowadniają naszym braciom mniejszym, że można zaufać człowiekowi, to my, cierpliwie połykając łzy, opatrujemy ich rany i to na nas spoczywa obowiązek pokrycia kosztów utrzymania ponad setki zwierząt pod naszą opieką.
A teraz stoimy nad przepaścią. I nie wiemy co zrobić, jak wyjaśnić to wszystko im - naszym psom, koniom, krowom i innym zwierzętom.
Jak można odwrócić się od przyjaciela? Ale co jeśli nie masz jak temu przyjacielowi pomóc? Jeśli nie jesteś już w stanie, nie masz za co go nakarmić, ogrzać, podać leku? Jeśli jedyne co masz, to puste słowa i obietnice, które kiedyś złożyłeś, a których nie jesteś w stanie dochować?
Nie każdą walkę jak widać możemy wygrać. Stoimy pod ścianą, zmęczeni, zawstydzeni i załamani, bo pieniądze, chociaż szczęścia nie dają, to jednak karmią i pokrywają nasze potężne faktury. W wielu miejscach jesteśmy pozadłużani, bo kiedy zwierzę cierpi, to najpierw działamy, a potem zastanawiamy się jak pokryć koszty.
Wasza dobrość, ofiarność, chęć do niesienia pomocy są dla nas niesamowitym wsparciem.
Ale dalej mamy kilkadziesiąt tysięcy długu, który rośnie z dnia na dzień. I co potem? Zbiórki idą fatalnie, a leczenie niektórych naszych podopiecznych to dosłownie tysiące złotych. Każda złotówka to dla naszych podopiecznych wielka suma. Pomóż im, pomóż nam!
Skąd czerpać siłę, gdy sterta nieopłaconych faktur rośnie, a konto uparcie pokazuje 0?
Moglibyśmy poddać się, zamknąć organizację, zapomnieć, że DIOZ kiedykolwiek istniał. Ale co wówczas stanie się z naszymi podopiecznymi, które tak bardzo zawiódł i skrzywdził człowiek? Stare, schorowane, obolałe. Przecież nikt ich nie przygarnie…
Bez Was, kochani darczyńcy, nie ma nas. Bez Was mamy związane ręce. To Wy, naszymi rękami, wyciągaliście setki zwierząt z widma śmierci. To wszystko Wy, my jesteśmy tylko przekaźnikami. Ale nasze ręce stają się ciężkie, brakuje nam już sił, przestajemy widzieć nadzieję.
Razem Możemy Więcej - DZIĘKUJEMY CI ŻE JESTEŚ, DZIĘKUJEMY W IMIENIU SKRZYWDZONYCH ZWIERZĄT!
Zapraszamy na IG👉🏻 DIOZPL
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
@Liseek_chytruseek
Znalazłem was na Instagramie i przyznaję że wracacie wiarę w człowieka i róbcie dalej dobrą robotę! :) Potrzeba takich ludzi i miejsc jak Dioz :) Zwierzaki futrzak na pewno są wam wdzięczne jak nikt inny! Pozdrowienia dla was!