Zabieg i leczenie Króliczka

Hej jestem Kizo! Jestem króliczkiem rasy baranek i jestem niezwykłym urwisem! Wczoraj nie wiem jak to się stało, ale zacząłem ciągać za sobą nóżkę, bardzo mnie to bolało i czekałem grzecznie w klatce na przybycie mamy z pracy. Ból nie pozwalał mi jeść, mogłem tylko leżeć lub siedzieć zwinięty w bochenek chlebka. Chorego chlebka… Kiedy naszła upragniona godzina mama wróciła z pracy i szybko zawiozła mnie do tego znienawidzonego pana doktora. Stwierdziłem, że może jak będę grzeczny to nie będzie bolało… niestety musiałem dostać zastrzyk w pupkę… a to już bolało! Zdiagnozowano u mnie zwichnięcie stawu biodrowego, mama jest załamana bo nie może dojść do przyczyny mojego urazu. Na dodatek nagły wydatek wiążący ją z moim zabiegiem zwalił ją z nóg. Chce dla mnie jak najlepiej i szybko zareagowała. Proszę Was o lekkie wsparcie mojej mamy, będę naprawdę wdzięczny i szczęśliwy, bo będę mógł znów kicać! Całuski i mocne uściski śle Kizo i jego mama! Ps. Na zdjęciu jeden z rachunków u lekarza wczoraj, a to tylko początek…