Pomagamy Mirkowi wrócić do domu

Zbieramy dla naszego kolegi Mirka. Tak jak w tytule zbiórki „Pomagamy Mirkowi wrócić do domu”, do jego własnego domu, którego już nie zdążył samodzielnie wyremontować. Ale żeby była jasność dlaczego zdecydowaliśmy się ogłosić zbiórkę, pokrótce przedstawimy historię Mirka oraz sytuację w jakiej się znalazł.

W czerwcu 2017 roku uległ wypadkowi, spadł z niewielkiej wysokości z niespełna dwóch metrów na ziemię, niepozorny upadek na plecy okazał się bardzo tragiczny w skutkach. Jak sam opisuje, w ogóle nic nie poczuł żeby coś mu się stało, zamroczyło go jedynie a kiedy się ocknął po chwili zorientował się, że nie może się ruszyć, że nogi w ogóle nie reagują. Podczołgał się jeszcze kawałek próbując się ratować, nagle opadł z sił i stracił przytomność. Tragiczne było w skutkach to, że do zdarzenia doszło późnym wieczorem i w dodatku nie było nikogo w pobliżu kto mógłby udzielić mu natychmiastowej pomocy. Leżąc całą noc na zimnej ziemi ocknął się dopiero rankiem. Widząc jadący samochód zaczął machać rękami by ktoś go zauważył. Zatrzymała się kobieta, która natychmiast zawiadomiła pogotowie ratunkowe. Śmigłowcem przetransportowany został do szpitala w Lublinie. Diagnoza - uszkodzony kręg piersiowy TH12 bez przerwania rdzenia kręgowego.  Gdyby pomoc przyszła natychmiast, miałby ogromne szanse na to by poruszać się samodzielnie, bez wózka inwalidzkiego. Po dwóch tygodniach na chirurgii, trafił na oddział rehabilitacji gdzie przebywał około czterech i pół miesiąca. Na początku listopada przeniesiony został do Domu Pomocy Społecznej w Tyszowcach gdzie przebywa do dnia dzisiejszego.

Mirek pracował przez wiele lat na niewielkiej stacji paliw. Dzięki uprzejmości właściciela miał możliwość tam mieszkać. Niestety nie mógł zajmować tego lokalu w nieskończoność. Kupił więc za nieduże pieniądze działkę z drewnianym domkiem do całkowitego remontu w małej wiosce kilka kilometrów od miejsca pracy. Chciał w końcu mieć coś swojego i być na swoim. Wprowadził się tam i w miarę swoich możliwości finansowych i umiejętności budowlanych zaczął go remontować własnymi rękami. Udało mu się jakoś trochę urządzić, uporządkować dom wewnątrz, wykonać elewację zewnętrzną i wymienić okna. Wziął również niewielki kredyt na remont domu. Wypadek niestety pokrzyżował jego plany na przyszłość. W takich przypadkach zawsze dużym wsparciem jest rodzina. Mirek ma tylko siostrę i poza nią nie ma żadnej rodziny, która mogła by się nim zaopiekować czy wesprzeć finansowo. Ma tylko nas, kolegów, przyjaciół i znajomych, którzy są z nim i zawsze może liczyć na naszą pomoc. Obecnie otrzymuje jedynie rentę inwalidzką, z której po odliczeniu kosztów pobytu w DPS zostaje mu około 540 zł miesięcznie. Za taką kwotę nie sposób się utrzymać, wydając jedynie na najpilniejsze potrzeby, nie mówiąc już o dalszej rehabilitacji czy jakimkolwiek finansowaniu remontu domu. Kiedyś miał plan remontu domu ale dla osoby sprawnej ruchowo. Teraz sytuacja się zmieniła i dom trzeba jeszcze dostosować do potrzeb osoby niepełnosprawnej, a to z pewnością wymaga o wiele więcej nakładów finansowych. Trzeba usunąć wszelkie bariery uniemożliwiające poruszanie się na wózku inwalidzkim. Budowa podjazdu, wyrównanie poziomów posadzek i podłóg w pomieszczeniach, likwidacja schodów i progów, wykonanie drzwi wejściowych z wiatrołapem. Ale to tylko część robót budowlanych jakie trzeba wykonać. Praktycznie od podstaw zachodzi konieczność budowy łazienki, tak aby sam bez żadnej pomocy miał możliwość z niej korzystać, z niskim brodzikiem i odpowiednio szerokimi drzwiami by mógł wjechać wózkiem. Do tego trzeba wykonać instalacje wodno-kanalizacyjne w całym domu, doprowadzić do łazienki i kuchni oraz zrobić od nowa centralne ogrzewanie. Wybudować szambo na nieczystości lub gdy środki na to pozwolą małą przydomową oczyszczalnię ścieków. Pracy jest naprawdę bardzo dużo, nie chcemy was tutaj tym wszystkim zanudzać. Przed nami bardzo pracowity okres, a z waszą pomocą będziemy mogli pomóc Mirkowi wrócić do domu. Każda, choćby najmniejsza wpłata pomoże mu ponownie zamieszkać wśród nas i spełnić jego największe marzenie jakim jest własny dom i samodzielność.

Mirek jak najbardziej wie o tej zbiórce, zgodził się na to i jest wręcz szczęśliwy, że znalazły się zaangażowane osoby, które bezinteresownie zdecydowały się mu pomóc. Pomagaliśmy mu również wcześniej, zbierając pieniądze na jego rehabilitację wśród znajomych, współpracowników, w firmach i instytucjach organizując również z zaprzyjaźnionymi zespołami muzycznymi imprezy charytatywne. Dla potrzeb tej zbiórki mamy założone oddzielne konto na które będą przelewane wpłaty. Rozliczone zostaną fakturami i rachunkami za wykonane prace w domu. Staramy się rozważnie wydawać zebrane środki a wszelkie prace jakie tylko możemy wykonać we własnym zakresie, robimy wolontarystycznie.

Z góry dziękujemy każdemu z osobna za okazane serce.