Pomoc dla naszego taty Stasia

Szanowni Państwo, Drodzy Przyjaciele,

Mam na imię Edyta i jestem córką Stanisława wspaniałego męża, taty i dziadka. Człowieka, który zawsze służył pomocą, dobrą radą i chęcią wsparcia w potrzebie drugiej osobie. Tato bez chwili wahania podejmował się prac o różnym stopniu trudności, byle by wesprzeć. Niestety sam ciężko chorujący na cukrzycę nigdy nie skarżył się na jakiekolwiek bóle czy trudności jakie wynikają z tej choroby. W ubiegłym roku tato nieszczęśliwie stanął na gwóźdź lewą stopą. Początkowo wydawało się, że samodzielne opatrunki i pielęgnacja rany przyniosą korzyści. Stało się inaczej. Wdała się martwica kości, którą  można było leczyć już tylko w warunkach szpitalnych. Pomimo wielu starań lekarzy nie udało się uciec przed amputacją lewej nogi powyżej kolana. Dla taty był to ogromny cios, gdyż zdał sobie sprawę, że odtąd nie będzie mógł wykonywać wielu prac, które dawały mu możliwości finansowe, a przede wszystkim satysfakcję z pomagania innym. Dla nas stało się oczywistym, że musimy dołożyć wszelkich starań, by wspierać tatę i być dla Niego oparciem. W miarę naszych możliwości finansowych pomagamy, jednak ogromne koszty związane z pielęgnacją rany a także starania o odpowiednią protezę przerosły nasze finansowe możliwości. Stąd ośmielam się prosić Państwa o wsparcie. Liczy się każda złotówka, która umożliwi godne życie dla taty a także realizowanie siebie w pracy fizycznej w miarę możliwości. Tata chce pracować. Nie wyobraża sobie bezczynnego życia. Ma od nas wszystkich dużo miłości, ciepłych słów ale nie może spełnić potrzeb, które wymagają sporej rezerwy finansowej, a ta jest daleko poza naszym zasięgiem. Wierzymy w dobre serca Państwa i zrozumienie. Wiemy, że jest mnóstwo ludzi w potrzebie ale wiemy też, że nasz Tata sam niosący chętnie dotąd wsparcie innym, dziś także tego wsparcia potrzebuje. Z serca serdecznie dziękujemy. W każdej chwili jesteśmy w stanie udostępnić Każdej osobie dokumentację medyczną. Z wyrazami szacunku Edyta Nędzarek z tatą Stanisławem.