Edit: kotek niestety nie przeżył 😭😭
Ten kotek żył na podradomskiej wsi, dokarmiamy przez członkinię naszego stowarzyszenia. W niedzielę pojawił się w miejscu dokarmiania ranny, sam szukał pomocy. Dał się wsadzić do transporterka i zawieźć do weterynarza. Tam okazało się, że został 12 razy postrzelony z wiatrówki. Kotek przeszedł operację usunięcia śrutu. Udało się usunąć 6 sztuk, pozostałe umiejscowione są w taki sposób, że próby usunięcia mogłyby zagrozić jego życiu. Niestety wyniki krwi też nie są pomyślne. Rokowania są bardzo ostrożne, ale nie możemy zostawić go bez pomocy. Prosimy o wasze wsparcie.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!