Eliza Zakrzewska
💔 05.06.2025 r. 💔
Ta data zostanie w pamięci na długo dla wielu z nas. . .
Nagle niebo pociemniało jakby ktoś zgasił słońce. Z oddali niósł się głuchy pomruk – niepokojący, narastający, jakby sam świat wstrzymał oddech. Potem huragan uderzył.
Wiatr ryczał jak rozwścieczone zwierzę, zrywając dachy jak kartki papieru. Domy, jeszcze przed chwilą pełne życia, rozpadały się w ułamkach sekund. Drzewa wyginały się do granic wytrzymałości, niektóre łamały się z trzaskiem przypominającym strzały. Mocny grad uderzał tak jakby świat się skończyć miał...
W powietrzu unosiły się odłamki szkła, drewna i strzępy życia – firanki, zdjęcia, ubrania. Ludzie krzyczeli, szukając schronienia, ale przed takim żywiołem nie było ucieczki. Huragan zabierał wszystko, co napotkał...
NIZIELSKI
Nie wiem gdzie mieszkasz ja w Raciążu. Tez jestem 72 latkiem ale współczuję bardzo . Tez się bałem jak była burza