Potrzebujacy Simba

Z Simba poznalismy sie 2 lata temu, byl szczesliwym rozbrykanym 2 miesiecznym kotkiem ktorego od razu pokochalem i wzialem pod swoje skrzydla. Skarb wyglada jak ze slynnej bajki, jest moim oczkiem w glowie, niestety ktoregos dnia zaczal slabnac, apetyt zmniejszal sie coraz bardziej, pojawiła sie opuchlizna wewnetrznych organow u kotka wykryto wirusa ktory oslabia uklad pokarmowy. Wtedy nasz swiat sie zawalil, weterynarza odwiedzalismy kilka razy w miesiacu. Wszystkie oszczednosci nie wystarczyly aby rozwiazac nasz problem Pani weterynarz zaoferowala mi pomoc zaprzyjaznionej organizacji za co bardzo dziekujemy, niestety po rozmowach doszlismy do trudnej decyzji kotek nie mogl wrocic do swojego domu. Simba jest skazany na jedzenie wyselekcjonowanej karmy, wizyty kociego dietetyka i ciagle monitorowanie stanu zdrowia, 

Prosze was wszystkich jedyne co moze pozwolic wrócić Simbie do domu jest droga operacja na ktora niestety mnie nie stac, dlatego zwracam sie z ogromna prosba do was ludzie, uratujmy Simbe, nie badzmy obojetni, uratujmy nasze zycie..