Rudolf... talk go nazwałam. Nie znam jego historii, ale nie mogę przejść obojętnie obok bezdomnego psiaka, który nikogo nie obchodzi. Nie wiem czy zaznał w życiu jakiegokolwiek ciepła, dobra, radości. Czy często był głodny? To co wiem na pewno, to że chłopak potrzebuje pomocy.
Od czasu kiedy go spotkałam obdzwaniam wszystkie możliwe fundacje, prosząc je o pomoc dla bezdomnego psa. Nikt nie pomaga, nikt nie chce się zaangażować.
Probuję wszelkimi możliwymi sposobami, zrobić wszystko, aby Rudolf, stał się nie tylko bezimienny, ale także aby przestał być niczyj i przestał być bezdomny.
Koszt miesiąca w hoteliku to ok 500 zł, Kwota ze zbiórki to 4 miesiące takiego pobytu, jesli nie będzie dodatkowych kosztów typu weterynarz, transport etc.
Każda złotówka zostanie wykorzystana na pomoc dla Rudolfa. Jeśli zaś uda mi się znaleźć dla nie DT lub (marzę o tym) stały, niewykorzystane pieniądze zostaną przekazane fundacji Rasowy Kundel.
Nie działam w żadnej organizacji ani fundacji, jestem po prostu człowiekiem, jakkolwiek to brzmi gdy się widzi ogrom nieszczęścia wyrządzony braciom mniejszym, przypadkowym przechodniem, który zauważył Rudolfa i chce go ocalić
Poniżej nasza wspólna, krótka historia... mam nadzieje, że z happy endem.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Sandra
Powodzenia! Szacunek za chęć pomocy