Pomóż Dużej w walce z rakiem

Aktualizacja 25.04.24

Niestety nie udało się, nie zdążyłam. Pojawiły się silne objawy neurologiczne i musieliśmy pozwolić Dużej odejść 14.04. Chciałam bardzo podziękować wszystkim, jestem naprawdę wzruszona Waszą hojnością. Kwotę zebraną na zbiórce powiększyłam o kwotę zebraną do puszki w Mefisto (250zł) i zaokrągliłam. Za część kwoty kupiłam karmę dla Fundacji "Okiem Wilka", którą już przekazaliśmy. Pozostałą kwotę 4000 zł podzieliłam na trzy ośrodki: 1000zł dla Schroniska w Krotoszynie, 1000zł dla fundacji "Tymczasem u Magdy" oraz 2000zł dla "Okiem Wilka", dawniej TOZ Milicz.

Cześć, mam na imię Natalia i proszę o wsparcie Dużej w leczeniu raka nabłonka jamy nosowej. 

Od zawsze kocham zwierzęta, dlatego kiedy System Losowania Kotów (czyt. Wszechświat) obdarował mnie trzema kotami, w zupełnie przypadkowych okolicznościach, obiecałam sobie, że zajmę się nimi jak tylko potrafię najlepiej. 

Duża urodziła się na naszym podwórku w maju 2014r.  i kiedy miała 3 tygodnie straciła matkę. Zabraliśmy ją do siebie i wykarmiliśmy butelką. Od tego momentu jesteśmy nierozłączne. Jeżeli prawdą jest teoria, że każdy człowiek natrafi w swoim życiu na zwierzę szczególnie sobie bliskie, tzw. soul animal, to Duża zdecydowanie skradła kawałek mojej duszy.

Niestety jeden z kotów, Maryś, zarażony był wirusem kociej białaczki FELV i dwie pozostałe kotki: Czarna i Duża zaraziły się od niego. Marysia pożegnaliśmy w 2019r., Czarną w 2023r. 

Niedługo później, bo w sierpniu 2023r. zauważyłam pierwsze niepokojące symptomy u Dużej. Raz na jakiś czas jedno oko reagowało inaczej niż drugie. Od tego momentu zaczęły się nieskończone badania, ostateczną diagnozę otrzymaliśmy dopiero w marcu 2024. 

Od sierpnia wykonaliśmy m.in. zabieg dentystyczny z powodu zapalenia okostnej po nieudanej ekstrakcji zęba, po konsultacjach z okulistą wykonaliśmy pierwszą TK, która uwidoczniła istniejącą w jamie nosowej zmianę i pierwszą biopsję pobraną endoskopowo - wynik histopatologii: zapalenie limfocytarno-plazmocytarne jamy nosowej. Odetchnęliśmy z ulgą. 

Po konsultacji z onkologiem postanowiliśmy wykonać po dwóch miesiącach kolejną tomografię, żeby porównać rozmiar zmiany i ewentualnie pobrać kolejną biopsję. Zmiana nie zwiększyła się, a kolejne badanie histopatologiczne wykazało znowu limfocytarno-plazmocytarne zapalenie jamy nosowej. 

Pomimo pozytywnej diagnozy Duża czuła się coraz gorzej. Mniej jadła i była wyraźnie osowiała, przyjęła liczne antybiotyki i leki przeciwzapalne, które pomagały na krótko. Nagle, z dnia na dzień pojawił się wielki obrzęk czoła i nosa z lewej strony. 

Zmieniliśmy więc onkologa i po konsultacji w Vetspec w Czernicy,  zapadła decyzja o konieczności trepanacji lewej zatoki i pobrania wycinka. Trepanacja nie była potrzebna. Okazało się, że kość czołowa uległa destrukcji i Duża ma dziurę w czaszce przez którą na zewnątrz sączyła się ropa. Dzięki wielkiemu zaangażowaniu lekarzy tym razem bardzo szybko otrzymaliśmy wyniki histopatologii: rak nabłonka wielorzędowego jamy nosowej. Nowotwór agresywny, ale na szczęście ograniczony do miejsca wystąpienia. 

W zasadzie jedyną możliwością skutecznego leczenia jest radioterapia megawoltowa. Jest jeden ośrodek w Polsce oferujący takie leczenie i jak się domyślacie jest to leczenie kosztowne. Moje oszczędności niestety już wydałam (operacja zębów 800zł, każde TK 1500zł, biopsja endoskopowa 2x500zł, badanie histopatologiczne 2x200zł, trepanacja zatoki 1000zł, do tego wizyty u lekarza średnio raz w tygodniu).

Skłaniamy się ku radioterapii paliatywnej, która maksymalnie zmniejszy guza i dzięki zastosowaniu środków farmakologicznych (Palladia) będziemy powstrzymywać rozwój nowotworu. Równocześnie nie jest tak obciążające dla organizmu, jak terapia radykalna.

Wspólnie bardzo prosimy o wsparcie, dosłownie każda kwota będzie dla nas bezcenna. Wysłaliśmy zgłoszenie do RTwet w Miedniewicach pod Warszawą oraz do Postojnej w Słowenii - koszty są podobne, jednak Słowenia dysponuje najnowszym sprzętem. 

Oczywiście każdą fakturę przedstawię do wglądu, a jeżeli z racji stanu zdrowia niemożliwe będzie podjęcie leczenia, cała zebrana kwota przekazana będzie dalej dla potrzebujących zwierząt (Ośrodek Terapii dla Zwierząt Skrzywdzonych "Okiem Wilka" oraz Tymczasem u Magdy).