Pytanie raczej retoryczne. Człowieku, Ty, który wyrzuciłeś te szczenięta na mróz, głód i poniewierkę pod betonowy mostek! Spójrz w oczy tym psim dzieciom! Może masz własne dzieci. Może tulisz je do snu, dbasz o nie, karmisz, kochasz. Czy je też wyrzuciłbyś z domu bez wyrzutów sumienia? Czy po tym mógłbyś spokojnie jeść, spać, żyć? Kto Cię wie. Może byś mógł...
Dwa około 3 miesięczne szczeniaki - brat z siostrą zostały znalezione w mroźny lutowy wieczór przez kobietę mieszkającą w pobliskiej wsi. Pani zwróciła się o pomoc do lokalnej organizacji prozwierzęcej. Przyjechały wolontariuszki, zostawiły maluchom jedną puszkę, poleciły pani kontakt z gminą i spokojnie odjechały (nam nie mieści się to w głowie!). Pani skontaktowała się z gminą, która, jak to zwykle bywa z polskimi gminami, odesłała ją na Berdyczów czyli DONIKĄD.
Maluchy nadal koczowały w tym samym miejscu o głodzie i chłodzie pod betonowym mostkiem w sąsiedztwie potłuczonych butelek. Ktoś polecił pani kontakt z nami. Zadzwoniła. Przejęliśmy się losem porzuconych szczeniaków i w ciągu paru godzin udało nam się zorganizować miejsce dla maluchów w warszawskiej lecznicy. Miła pani przewiozła dzieciaki do lecznicy. Przejęliśmy nad nimi opiekę. Latika i Latino znajdują się obecnie w lecznicy w Warszawie. Zostały odpchlone, odrobaczone, czekają na szczepienie.
Potrzebujemy wsparcia finansowego na utrzymanie dzieciaków w lecznicy.
Doba pobytu dwójki maluchów to koszt 30 zł. Pomóżcie!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Ania
Rośnijcie zdrowo, maluszki:)
Magda
Trzymam kciuki Malenstwa !!!