Pomóż Lunie wygrać walkę z IMHA

Kochani Przyjaciele Zwierząt,

Zwracam się do Was z błagalną prośbą o pomoc dla mojej jednej z dwóch suczek Luny, która zmaga się z ciężką chorobą – niedokrwistością hemolityczną (IMHA). Luna, czteroletnia cocker spanielka jest członkiem naszej rodziny i walczy o swoje życie. Choroba zaatakowała nagle. Na drugi dzień po zaobserwowaniu objawów udaliśmy się z Lusią do przychodni weterynaryjnej, tam od razu miała pobraną krew do badań i podejrzenie babeszjozy. Wieczorem przyszły wynik i wiadomość od Pani Doktor, że musimy pilnie jechać z Luną do całodobowej kliniki, ponieważ wyniki są złe.

W sobotę 20 lipca br. Luna została przyjęta na hospitalizację z powodu apatii, braku apetytu, wymiotów oraz omdleń. Pani Doktor z kliniki zbadała Lunę i pobrała próbkę krwi do ponownego badania. Wyszła i za kilka minut miała do nas wrócić z informacją zwrotną. Badania wykazały ciężką anemię, trombocytopenię oraz leukocytozę, nie wykryto babeszjozy. To było jak usłyszenie wyroku dla mojej Lunki, sparaliżowało mnie, gdy Pani Doktor powiedziała: „Luna ma prawo się tak źle czuć, musi mieć szybko transfuzję krwi”. Następnego dnia wyniki badań potwierdziły IMHA. Mimo intensywnej terapii, tlenoterapii i trzech przetoczeń krwi (21, 22 oraz 23 lipca), jej stan nadal jest bardzo poważny, rokowania są bardzo ostrożne.

Koszty leczenia są ogromne, a ja nie jestem w stanie pokryć ich samodzielnie. Sama się utrzymuję, pracuję na pełen etat, by móc się utrzymać i w dalszym ciągu móc studiować. Studiuję zaocznie zarządzanie na 1 roku studiów magisterskich. Nie jestem w stanie samodzielnie zapłacić za leczenie Luny, dlatego proszę Was o pomoc. Codziennie czekamy na telefony od lekarzy z nadzieją, że stan Luny się poprawi. IMHA to choroba wymagająca długotrwałego leczenia, które może trwać tygodnie, a nawet miesiące, co wiąże się z dalszymi kosztami. Nie ma pewności, że w najbliższym czasie nie będą potrzebne kolejne transfuzje krwi. Dodatkowo Lusię czeka sterydoterapia. Od niedzieli już lekarze włączyli do leczenia sterydy, ale potrzeba czasu zanim zaczną działać. Sterydy reagują w okresie co najmniej tygodnia od rozpoczęcia kuracji. Sama transfuzja jest bardzo droga (1500 zł), każda doba w szpitalu (550-850 zł), dodatkowe szczegółowe badania również kosztują, dług w klinice sięga już lekko ponad 7 tys. zł (cała dokumentacja znajduje się pod linkiem podanym na samym dole), a z każdym dniem się on powiększa. Lunę będą czekać jeszcze konsultacje u lekarzy, badania krwi monitorujące parametry, co również przyniesie duże koszty. Lekarze robią wszystko, co w ich mocy, aby Luna stanęła na łapki, ale potrzebujemy Waszego wsparcia.

Nasza Lucynka to nie tylko pies, to członek naszej rodziny, który wnosi mnóstwo humoru, radości, uśmiechu i chaosu do naszego życia. Zawsze była radosna, pełna energii i chęci do zabawy. Wystarczyło na nią spojrzeć, a ona już merdała ogonkiem. Te jej nieustanne buziaki, bez których nie umiała się obejść. Nie sądziłam, że tak szybko będzie brakowało mi jej mocnego chrapania. Z dnia na dzień to zniknęło, pozostawiając ogromną pustkę.

Każda wpłacona złotówka, każde udostępnienie tej zbiórki jest na wagę złota. Proszę, pomóżcie nam w tej nierównej walce o zdrowie i życie Luny. Nie pozwólmy, aby ta choroba zabrała nam Naszą Najlepszą Przyjaciółkę.

Dziękujemy z całego serca za każdą pomoc i wsparcie.

Z wyrazami wdzięczności

Oliwia i cała rodzina.

Epikryza Luny podczas pobytu w szpitalu.

Link do zgromadzonej dokumentacji:
https://drive.google.com/file/d/18GExq8n4jrLn2O_trXZOShaYl4OJMHvW/view?usp=drive_link