Dzakarta

Pierwszy raz podejmuję próbę pomocy i liczę , że się uda. 

Dzakarta - 11 sto lenia klacz małopolska . Z księgą główną , dająca piękne źrebaki trafiła do miejsca które jest ostatnim  przystankiem w wiadomej drodze. Powód ? Podobno dawała źrebaki co drugi rok tylko a to za mało . Jej historia nie jest do końca mi znana a spotkałam ją przypadkiem u dziewczyny która chciała dać jej szanse . Zabrała konia żeby przygotować i przypomnieć klaczy jak chodzi się pod siodłem. Koń jest bardzo spokojny , grzeczny- wyjechała nawet do Warszawy ale wróciła ponieważ stwierdzono nieczystość ruchu na lewą nogę . Klacz ma bliznę na kopycie po urazie. Co jest powodem utykania nikt nie wie bo nikt nie podjął próby diagnozy . Jednak nie jest to jakaś straszna kulawizna która wyklucza ją z ruchu . Wczoraj klacz wróciła do miejsca w którym teraz dostanie dobrze zjeść . Jeszcze wczoraj nie miała żadnych ran jak wyjeżdżała od dziewczyny . Dziś jak u niej byłam  w „chwilowym miejscu „ zasmucił mnie jej widok strasznie . Duża rana przy ogonie długości 15 cm. Nie ma chętnych na kupno klaczy która kuleje a kwota 7 tys jest wysoka.  Jednak tyle jest wycenione jej życie. W swojej stajni mam miejsce dla jednego konia i  obdarzylibyśmy ją opieką jednak nie mam finansów na jej wykup. Mam dodatkowe zdjęcia Dzakartay zrobione dziś i wczoraj.  Chciałabym żeby znalazła dobry dom. A jeśli zbiórka się uda to będzie Zaplątanym szczęściarzem. Zbiórka jest na kwotę 8500 zł., ponieważ 7 tys kosztuje życie Dzakarty , prowizja od zbiórki wynosi 7,5% a reszta kwoty przeznaczona będzie na diagnozę weterynaryjną. 

Poprosiłam o 3 dni właściciela konia. 2 lata temu daliśmy szanse Mery Lu która dziś jest kochanym zabawnym konikiem. Chciałabym żeby Dzakarta dzięki Wam też ją dostała.