Dziadzio cierpi, potrzebna pomoc

Edit. 9.05

cztery dni temu musiałyśmy zabrać Dziadzię do kliniki. Kocurek prawie przestał jeść - chciał, ale kiedy próbował, reagował bólowo.
Wykonano ogólny przegląd zdrowia, Pani dr zajrzała do pyszczka, zleciła kontrolne badania krwi, usg zmiany, którą Dziadzio ma na szyi, po czym skierowano Go na konsultację okulistyczną.
W międzyczasie otrzymałyśmy na skrzynkę stowarzyszenia informację, że Dziadzio może mieć już 23 lata… Przed Nim miała być operacja oczka. Teraz kiedy wiemy, że może być dwa razy starszy, niż określili to lekarze, musimy zmienić plan leczenia.
Kocurek ma żyć bez bólu, w komforcie, a zabiegi muszą być ostatecznością.
Okulistka zmierzyła ciśnienie w chorym na jaskrę oczku. Bylo dwa razy wyższe niż norma. Przepisano specjalne krople i zalecono kontrolę nastepnego dnia.
Na szczęscie ciśnienie obniżyło się po zastosowaniu kropli.
Co przed nami?
Zakup karmy i zwirku na kolejny mc tymczasu.
Kontrola u okulisty, echo serca, usg brzuszka.

Dotychczas dzięki Wam zebrałyśmy 1256zł, wydałyśmy na opiekę nad Dziadziem 1550zł (1350 leczenie + 200 karma i żwirek)

Potrzebujemy dalszego wsparcia, aby Dziadzio mógł godnie i bez bólu żyć, a chęć do życia i miłość do człowieka są w Nim ogromne ❤️

Dziękujemy za każdą pomoc

Nie miałyśmy w planach kolejnego chorego, starszego, wymagającego kosztownych zabiegów kota… Zostałyśmy trochę postawione przed faktem dokonanym, a działać trzeba niestety bardzo szybko. Kocurek o tymczasowym imieniu Dziadzio wymaga natychmiastowego zabiegu stomatologicznego - możliwe, że usunięcia wszystkich zębów. Podczas prób jedzenia, Dziadzio reaguje bardzo mocno bólowo, do tego stopnia, że zachowuje się, jakby chciał sobie sam wyrwać zęby z pyszczka 😞 Ten widok jest okropny, ból jaki odczuwa od pewnie długiego już czasu musi być okrutny… Do tego oko - chorobowo zmienione, bolesne, opuchnięte - Dziadzio nie może zamknąć powieki. Jesteśmy załamane Jego stanem i nie możemy pozwolić na to, aby żył w takim bólu ani chwili dłużej. Potrzebujemy wsparcia, aby pokryć koszt operacji. Zbiórkę założyłyśmy na kwotę 1200zł, możliwe, że będziemy musiały ją jeszcze zmienić, bo tak naprawde dowiemy się „co w kocie siedzi”, kiedy już będzie na stole operacyjnym. Będziemy wdzięczne za każdą wpłatę i każde udostępnienie zbiórki Dziadzia