Stowarzyszenie Kociaki i Psiaki Adopciaki
Dwie panny zostały złapane. Niestety tylko jedna oswojona. Druga bardzo się stresuje gdy są zapuszczanie krople. Przy podawaniu leków musi być zawijana w kokon, żeby nie uciec. Dziś pogryzła naszego weterynarza. Po leczeniu najprawdopodobniej będzie musiała wrócić w miejsce bytowania.
Za to biało czarna Mruczusia lgnie do człowieka bardzo mocno. Trzecia z sióstr dostaje leki z karmą.
Dziękujemy ogromnie za wsparcie. Dzięki Wam te kociaki mają szansę żyć.