Gosia Pietrzyk
4 października minął 84-ty dzień obserwacji po 84-dniowej kuracji lekiem. Diana pozdrawia wszystkich darczyńców i dziękuje za pomoc w ratowaniu jej życia.
Zawsze bałyśmy się tej chwili. I wiedziałyśmy, że przyjdzie na nią pora. Zwykle usypiałyśmy koty z tą diagnozą. Przez to choróbsko odeszła Beza i Coco.
Feline infectious peritonitis, zakaźne zapalenie otrzewnej.
Tym razem padło na Dianę.
W czwartek mała miała umówiony zabieg kastracji. Byłam w pracy jak zadzwoniła Pani Doktor, że właśnie otworzyli Dianę, ale w jamie brzusznej znaleźli płyn. Pytali co robić, czy zaszywać. Mówię: kastrować. Płyn poszedł do badania i wczoraj otrzymaliśmy potwierdzenie, pozytywny wynik na obecność koronawirusa.
Chyba, już wtedy podświadomie myślałam, że się nie poddamy. To kocię przeszło już tyle, i pokazało nam wszystkim jak być dzielnym i się nie poddawać. Znaleziona ledwo żywa, z gnijącymi resztkami oczu w oczodołach, zarobaczona, rzucona na pastwę losu. Walczyła o każdy dzień. I teraz, jak już wszystko było na dobrej drodze, przyszło to paskudztwo. Ale chyba wyłapaliśmy to na tyle wcześnie, że jeszcze nie zaczęło wyniszczać kotki.
Chcemy zawalczyć, ale same nie damy rady.
Nie wiemy, czy uda się nam ją uratować, ale to kocię przeszło już tyle, że nie możemy pozwolić, by to wszystko poszło na marne. Na wszystkie wydatki staramy się zarobić same, prowadzimy bazarek, który jest głównym źródłem, z którego finansujemy pomoc weterynaryjną, i kupujemy to, co potrzebne. Ale tym razem to nie starczy, bo w dalszym ciągu mamy na utrzymaniu ponad 20 kotów.
Wyszłam z zalożenia, że wszelkie zbiórki, które będziemy zakładać, będą wykorzystywane wyłącznie na nagłe przypadki, z którymi nie poradzimy sobie z weterynarzami na miejscu. I to się sprawdzało. Staramy się nie wykorzystywać Waszej dobroci, właśnie dlatego, że raz po raz może się stać coś, czego nie damy rady ogarnąć samodzielnie.
Tym razem jednak kwota bedzie znaczna, mimo, że koszty leczenia w ostatnim czasie znacznie się obniżyły. Dalej jest to dla nas suma niewyobrażalna.
Mamy już kontakt z grupą, wiemy jak zacząć, wiemy jakiej dawki będziemy potrzebować. Wiemy, że 15 fiolek leku o wyższym stężeniu czynnika będzie kosztować 800 euro. Powinno to starczyć na całe leczenie. 84 dni podawania leku w iniekcji.
Mamy nadzieję, że Dianie uda się pomóc.
4 października minął 84-ty dzień obserwacji po 84-dniowej kuracji lekiem. Diana pozdrawia wszystkich darczyńców i dziękuje za pomoc w ratowaniu jej życia.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Milena Karczmar
Trzymam kciuki 😻
Olaa
Powodzenia ❤️