Walka z rakiem, środki na życie.

Jestem mamą dwóch wspaniałych córek i córką dzielnej kobiety, która dziś walczy z nowotworem. Przez całe życie starałam się radzić sobie sama – pracowałam, wychowywałam dzieci, opiekowałam się. Ale dziś staję w miejscu, gdzie nie potrafię już dalej iść bez pomocy.

Zostałam bardzo młodą mamą i szybko zostałam sama ale ze wsparciem kochanych rodziców. Tatuś zmarł po długiej walce z nowotworem a dzisiaj walczymy z chorobą nowotworową mojej mamy. Sama wychowałam córki, dziś już dorosłe kobiety. Życie nas nie oszczędzało – starsza córka od dzieciństwa zmaga się z traumą i problemami psychologicznymi, a młodsza przez lata otrzymywała błędne diagnozy. Dopiero niedawno potwierdzono u niej spektrum autyzmu. Dla nich pracowałam na półtora etatu, by im niczego nie zabrakło. Chciałam dać im chociaż namiastkę normalności - udało się.

Obie ukończyły studia. Są mądre, dobre i pełne pasji. Jestem z nich niesamowicie dumna.

Dziś los stawia przed nami kolejne wyzwanie.

Pod koniec zeszłego roku moja mama zachorowała. Zdiagnozowano u niej złośliwy nowotwór jajnika trzeciego stopnia z przerzutami. Przeszła trzy ciężkie operacje, cykle chemii, ma założoną stomię. Potrzebuje stałej opieki, dlatego zamieszkała z nami – w naszej kawalerce.

Codziennie opiekuję się mamą sama. Choć sama zmagam się z przewlekłymi chorobami układu ruchu, czeka mnie kolejna operacja. Mimo pogarszającego się stanu zdrowia nie przedłużono mi renty chorobowej. Nie przysługuje mi także zasiłek dla bezrobotnych. Naszym jedynym dochodem jest renta chorej na nowotwór mamy.

Moje córki – choć dopiero zaczynają dorosłe życie – robią co mogą, by nas wspierać. 

Obecnie potrzebujemy wsparcia finansowego by przeżyć, zakupić lekarstwa, opłacić mieszkanie na rehabilitację.

Dlatego – z ciężkim sercem, ale też ogromną nadzieją – proszę: pomóż nam przetrwać.

Każda złotówka jest dla nas istotna.

🧡 Jeśli możesz – wesprzyj naszą zbiórkę.

🧡 Jeśli nie możesz – udostępnij ją dalej.

🧡 Jeśli chcesz – zostaw dobre słowo.

Wierzę, że dobro wraca.
Dziękuję z całego serca.

Z wdzięcznością,

Monika Gut