Błagamy was o pomoc! Długi za czynsz i węgiel nie dają nam żyć i ratować koty. Musimy zebrać pieniądze na utrzymanie kotów i długi! Nie udało nam się uzbierać kwoty w poprzedniej zbiórce nawet na węgiel. Ledwo pokryliśmy część czynszu. Jeśli nie zbierzemy na długi i czynsz, nie będziemy mogli dalej pomagać kotom. Nikt nie chce wynajmować lokalu za darmo! A zaczęły już pojawiać się maluchy. Jeśli nie zapłacimy, wiele kociąt może umrzeć. Błagamy was, nie pozwólcie na to!
Na zdjęciu widzicie Byczka, którego uratowaliśmy w zeszłym roku. Miał ledwie miesiąc i oczy wyżarte przez koci katar. Byczek czeka na dom w azylu. Uratowaliśmy Byczka i kilkadziesiąt innych maluchów, bo mieliśmy miejsce, gdzie mogliśmy się je zabrać i opiekować się nimi do czasu znalezienia domów.
Nasz azyl dla kotów to miejsce, gdzie koty znajdują bezpieczne schronienie i szansę na dobre życie. To również miejsce, gdzie możemy leczyć chore koty. Czasem leczenie trwa bardzo długo, jak w przypadku Gacusia na zdjęciu. Walka o jego życie i zdrowie trwała prawie rok. Wygraliśmy tę bitwę dzięki temu, że mamy azyl. Bardzo trudno teraz o domy tymczasowe, a w przypadku chorych kotów, w praktyce niemożliwe jest taki znaleźć. Nasz azyl to jedyny dom, jaki Gacuś zna. To tu pod naszą troskliwą opieką Gacuś wyzdrowiał i czeka na swój dom. Nie zliczymy, ile chorych kotów znalazło schronienie w naszym azylu. To azyl uratował im życie. Jedne, jak Gacuś , wyzdrowiały. Inne nie miały tyle szczęście, ale były i są bezpieczne, otoczone opieką, miały zapewnioną opiekę medyczną do końca. Azyl jest lub był ich domem, często jedynym , jakie miały.
Bonifacy pewnie miał dom, ale go stracił. Dzięki azylowi ma szansę na dobre życie.
Berlin ze swoją siostrą Soczi zostały uratowane jak były zupełnie małe. Długo czekają na dom, bo dzikusy z nich były okropne. Dzięki azylowi mieliśmy czas i warunki, by je oswoić i udomowić. Dziś to fajne, miłe koty, które na pewno doczekają się prawdziwego domu.
Setki kotów zostało uratowanych dzięki azylowi dla kotów. Bez tego miejsca tych kotów już by nie było. Azyl uratował je też od najgorszego życia -od bezdomności, głodu, zimna, strachu, bólu i samotności.
Błagamy was, uratujcie nasz azyl dla kotów! Bez niego nie będziemy mogli pomóc kotom. Tyle tego nieszczęścia wokół nas. Trudno nam sobie wyobrazić, żebyśmy nie mogli dalej działać.
Prosimy o choćby najmniejszą wpłatę, by zapłacić długi i opłacić bieżący czynsz, kupić jedzenie i żwirek, zapewnić środki czystości .
Pomóżcie uratować azyl dla kotów!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!