Witam. Jesteśmy parą w wieku 38 i 40 lat. Przez pandemię koronawirusa znaleźliśmy się w fatalnej sytuacji materialnej, ponieważ Moja Partnerka straciła pracę w barze (właściciel baru zamknął interes) i nie może znaleźć nowej pracy, a ja jestem na rencie inwalidzkiej i też pomimo wysiłków nie mogę znaleźć pracy nawet w ochronie bo obecnie nie przyjmują nowych pracowników...wysyłamy CV, ale bez rezultatów...musimy też spłacać raty kredytu konsolidacyjnego (zalegamy już 3 ratę bo opłaciliśmy wynajem pokoju), raty karty kredytowej (bank zerwał z nami umowę i żąda spłaty prawie 8000zł w terminie 2 tygodni) i opłacać czynsz (wynajmujemy pokój)...niestety byliśmy zbytnimi optymistami zaciągając pożyczki na rozwój osobisty, zebrało nam się już spore zadłużenie w spłatach zobowiązań na rzecz banku i obecnie grozi nam bankructwo...do lutego wspierał nas finansowo mój ojciec i wysyłał nam pieniądze na czynsz, ale niestety na początku marca doznał udaru, obecnie leży w szpitalu i nie może nas wesprzeć finansowo...i pewnie ze względu na stan zdrowia już więcej nie będzie nam w stanie pomagać...bardzo obawiamy się bankructwa i tego, że komornik zablokuje nam konto z naszym jedynym dochodem i zlicytuje to co nam pozostało za przysłowiowe grosze... . Zawsze staraliśmy się pomagać ludziom i zwierzętom poprzez wpłaty na schroniska dla zwierząt (sami też przygarnęliśmy kotka) i bezpośrednią pomoc ludziom, a dziś sami potrzebujemy pomocy...na pomoc ze strony innych członków naszych rodzin nie możemy liczyć...nigdy nie przypuszczaliśmy, że znajdziemy się w takiej sytuacji i że będziemy zmuszeni prosić o pomoc...nawet o 1 złotówkę...ciężko się to pisze...nawet nie wiem co więcej napisać...bardzo prosimy o pomoc i z góry bardzo dziękujemy wszystkim darczyńcom z całego serca... .
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!