Co będzie z naszymi interwencjami i karaniem sprawców znęcania?
Czy będziemy mogli dalej działać?
Kiedy opada bitewny kurz, uwaga społeczna odwraca się od naszych działań. A przecież uratowanie zwierząt to dopiero początek. Trzeba je utrzymać, wyleczyć i przeciętnie przez 2 lata dbać o ukaranie sprawców, aż do prawomocnego skazania. To bardzo ciężka praca, choć zupełnie nie widowiskowa.
Uważaliśmy, że „nie sztuką jest krzyczeć, a działać”, ale nasze „ciche” działania doprowadziły do momentu, w którym musimy zwrócić się o Waszą pomoc.
Święta Wielkanocne przyniosły nam „prezent” w postaci zatrzymania i aresztowania Małgorzaty K., która od pewnego czasu była nieuchwytna dla organów ścigania. To osoba, która za pieniądze, dręcząc zwierzęta właścicielskie łamała je głodem, zamykaniem w klatkach, używaniem ostrych przedmiotów.
Satysfakcja jest ogromna, bo to MY w ostatnim czasie bardzo intensywnie współpracowaliśmy z organami ścigania. Niemalże 24h na dobę analizowaliśmy setki treści publikowanych w mediach społecznościowych, tak żeby ustalić aktualne miejsce pobytu Małgorzaty K.
Wykonywanie przez nas praw pokrzywdzonego, czy następnie występowanie w roli oskarżyciela posiłkowego, NIGDY nie sprowadzało się do biernej postawy. Zawsze aktywnie działamy, staramy się zgromadzić istotne dowody w sprawie, uczestniczymy w setkach przesłuchań świadków.
Aktualnie w toku jest kilkadziesiąt spraw (prawie 60), w których działamy w imieniu zwierząt. Sprawy karne prowadzone są na terenie CAŁEJ POLSKI. Częściowo działamy sami, ale pomaga nam też pro bono adwokat Sara Balcerowicz. Niestety, aktywne uczestnictwo w tak wielu sprawach wiąże się z ponoszeniem kosztów.
Dlaczego o tym piszemy? Bo wielokrotnie zarzuca się nam brak posiadania własnego azylu i „funkcjonowanie w próżni”… O ilości spraw i naszym zaangażowaniu już wspomnieliśmy, ale co najważniejsze – pomimo braku posiadania własnego azylu – mamy pod stałą opieką kilkadziesiąt zwierząt, które przebywają w domach tymczasowych lub w hotelach dla zwierząt. To MY ponosimy koszty utrzymania tych zwierząt, koszty zakupu ODPOWIEDNIEJ karmy, koszty leczenia, koszty rehabilitacji, a czasem też i koszty pracy psów z zoopsychologiem.
Z jednej strony „dostaliśmy” przedświąteczny prezent, ale z drugiej strony musimy przyznać się wprost – aktualnie nie stać nas na utrzymanie wszystkich zwierząt, będących pod naszą opieką…
Pierwszy raz w kilkunastoletniej historii działalności naszej Fundacji czujemy się bezradni. Nie możemy pozwolić, by sprawy karne w toku toczyły się bez naszego udziału, musimy walczyć o sprawiedliwość dla tych maltretowanych zwierząt. Musimy jeździć do sądów i prokuratur w całym kraju i musimy utrzymać zwierzęta z interwencji.
Ponad 70 prawomocnych wyroków wywalczonych dotychczas i prawie 60 (mamy nadzieję) przed nami.
A przecież każdego dnia musimy mieć siłę do walki o zwierzęta i determinację do aktywnego i skutecznego udziału w tak wielu postępowaniach….
Zróbcie wiosenny prezent, nie nam, ale zwierzętom….
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Kłamcy i manipulatorzy
Sprawdźcie ludzie o dobrych sercach, co robi ta fundacja. To że publikuje fotki cierpiących psów i kotów, nie znaczy że im pomaga! Odbierają do spółki z Poznańską Ochroną Zwierząt stare psy właścicielom, dla tych starych zwierzaków najważniejsze jest zostać u swoich ludzi do końca dni, nawet jeśli kiepsko wyglądają ze starości. Stosują mafijne metody wchodząc na posesję, mają na etacie prawnika, który manipuluje policją i weterynarzami.
Ola gie
Tak bardzo Wam dziękuję i tak bardzo podziwiam