Jestem samotną emerytką.Prawie całe życie poświęciłam pomocy kotom.Mam prawie 40 znalezionych,podrzuconych,biednych,uratowanych od śmierci kocich biednych stworzeń. Brakuje na karmę ,leczenie.Mieszkamy w starym domu,brakuje na opał,a zima tuż tuż..Czasem ręce opadają ,gdy znajduję pod domem kolejne pudło z kociętami .Zaraz refleksja...Dobrze,że ktoś przyniósł,nie zabił...Żyją,a ja muszę ,bo chcę je przygarnąć. Proszę o pomoc,choć to bardzo trudne.. Pieniądze chciałbym przeznaczyć na leczenie,karmę i opał,by przetrwać.Bardzo mnie krępuje ta prośba,długo nad tym myślałam,ale przecież są ludzie mają serca..Dziękuję serdecznie.
Będę bardzo ,bardzo wdzięczna za każdy wpłacony grosz,który zostanie wydany zgodnie z przeznaczeniem.Obiecuję. Na zdjęciu ostatnio podrzucone maluchy.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!