Zabrana bezimienna ze schroniska po kwarantannie w stanie zagrażającym życiu, totalnego wychudzenia. Skóra i kości, lejąca się przez ręce, nie mogąca ustać na kościatych łapeczkach. Natychmiast jedziemy do Weta w celach ratowania życia, diagnostyki i wdrożenia leczenia, z nadzieją, że mamy szanse. Strach, że może parvoviroza ją dopadła. Na szczęście - NIE. Wdrażamy leczenie. Do spłacenia faktura za wizytę i zastosowane leki. Przed nami dłuższy proces doprowadzenia suczki do normalności. Jako że iskra życia cały czas się tliła w tym zmarnowanym ciałku, suczka dostała na imię ISKRA.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!