Zbiórka Dom Marzeń dla Dzieci - zdjęcie główne

Dom Marzeń dla Dzieci

0 zł  z 500 000 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Andrzej Drajkowski - awatar

Andrzej Drajkowski

Organizator zbiórki

Witaj, jesteśmy rodzicami dwójki wspaniałych dzieci. Młodsza Laura miała od urodzenia problem ze słuchem. Szukaliśmy wsparcia w zdobyciu części pieniędzy na to, po mimo małego odzewu jakoś daliśmy radę. Obecnie ma założone dreny w uszach aby miała szansę na normalny rozwój. Jest szczęśliwa zaczyna mówić uwielbia tańczyć przy muzyce. Starsza córka ma prawie 3 lata, nie jestem jej biologicznym ojcem mimo to traktuje ją z miłością jak własne dziecko, a serce mi się rozpala kiedy mówi do mnie Tato, Tatusiu :) Z całego serca staramy się dać tym małym istotom poczucie stabilności bezpieczeństwa i możliwości rozwoju. Mieszkamy obecnie w wynajętym mieszkaniu. Początkowo kiedy szukaliśmy miejsca do wynajęcia zderzyliśmy się z dużą niechęcią do dzieci, praktycznie każdy kto usłyszał że są dzieci rezygnował z dalszej rozmowy i odkładał słuchawkę. Jeden właściciel chciał zaryzykować poznać nas i podpisać umowę na najem okazjonalny, nie było to szczytem marzeń ale przystanią dla naszej czwórki. Niestety po przebyciu 400km godzinę przed spotkaniem właściciel zmienił zdanie nie chcą się nawet z nami spotkać, nie chce dzieci u siebie. Straciliśmy czas i pieniądze, w tym momencie będąc na miejscu postanowiliśmy zaryzykować i wynająć mieszkanie dla nas bez informowania właścicieli o tym że są dzieci, sporo osób na dzień dobry mimo braku wspominania zastrzegali że nie chą ani zwierząt ani dzieci, więc jeśli planujemy w przyszłości to nie jest miejsce dla nas. Po długim czasie udało znaleźć się w miarę dogodne miejsce z zastrzeżeniem tylko dla zwierząt. Nie było tanio, ale dajemy radę. Szczęściem w tym wszystkim jest to że właściciela widzieliśmy tylko raz, o nic nie pytał interesuje go tylko wywiązywanie się z umowy finansowo i nie przeszkadzanie innym do okoła. Jako że jestem osobą która nie lubi być obojętna na stan mieszkania wszelkie ubytki pęknięcia czy problemy w mieszkaniu zostały naprawione i zaraportowane do właściciela aby także miał poczucie że dbamy o jego własność. Niestety z biegiem czasu koszt życia i mieszkania zwiększyły się. Ponieważ nie było miejsca w żłobkach publicznych to stanęlismy na głowie aby poszły do prywatnych, wzieliśmy kredyt na auto aby zarabiać na to wszystko jeżdząc na taxi mając odrobinę komfortu że nie wynajmujemy auta dając komfort pasażerom wygodne i przedewszystkim czyste pachnące auto którym mogą dotrzeć do celu. W dzień jeździ Asia, wieczorami i w weekendy do godzin porannych kiedy dzieci pójdą spać wsiadam za kółko. Obecnie wszystkich kosztów miesięcznych mamy około 10 tyś zł same żłobki to ponad 3,5 tyś, wynajem mieszkania to kolejne 3 tyś, kredyt na auto... na koniec niezbyt wiele nam zostaje ale dajemy radę, aby tylko zdrowie dopisywało.

Od dawna zastanawiamy się nad kredytem na mieszkanie, takim aby każde z dzieci miało swój pokój stolik/biurko własny kont miejsce na pasje ale nie te ze smartfonem stąd dużo czasu spędzamy na dworze, rowerze, czy puszczając wielkie bańki mydlane dla naszych i innych dzieci. Owszem interesuje ich elektronika bajki ale z umiarem dozujemy. Niestety koszty kredytu są dość spore przekraczały nasze możliwości, staraliśmy się budować zdolność biorąc różne drobne rzeczy na kredyt 0% czy auto... aż pojawiła się opcja na kredyt 2%... zbadałem swoją zdolność oraz wielkość rat. Wyglądało bardzo obiecująco zdolność jest, raty mniejsze niż obecny wynajem i pewność że nie żyjemy już na walizkach, bo gdyby właściciel chciał nas wyrzucić to było by ciężko, obecnie za kolejne mieszkanie to już wydatek 4 tyś zł o ile ktoś dał by nam kredyt zaufania z czym jest bardzo ciężko, tu w Krakowie w tedy to już tylko miejsce pod mostem mimo tego że jakieś pieniądze mamy. Nie mamy tu rodziny nie mamy innej alternatywy. Wydłużyliśmy kredyt na auto aby zmniejszyć raty (koszty życia) znaleźliśmy mieszkanie i je zadatkowaliśmy z reszty pieniędzy jakie mieliśmy... z pełną nadzieją otrzymania kredytu. Po tygodniu oczekiwania Telefon... "Przykro mi, ale Alior Bank odmówił udzielenia kredytu..." Straciliśmy wkład - jedyne oszczędności i nadzieję, że będzie lepiej... dalej żyjemy na walizkach i szukamy alternatywy aby sięgnąć tego co dla nas nie osiągalne aby zapewnić Dom dla naszych dzieci... 

Każda złotówka będzie kroplą do spełnienia...

Dziękujemy Andrzej Asia i dzieci Laura i Misia 

0 zł  z 500 000 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Andrzej Drajkowski - awatar

Andrzej Drajkowski

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 0

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij