Pies w żółtej koszulce, uśmiechnięty i gotowy do zabawy.

Ostatnia szansa dla Uffa

106 zł  z 1 200 zł (Cel)
Wpłaciło 9 osób w ciągu 5 dni.
Wpłać terazUdostępnij
 
Maja Falkowska - awatar

Maja Falkowska

Organizator zbiórki


Nazywam się Maja Falkowska i jestem właścicielką Uffa, mojego ukochanego Białego owczarka szwajcarskiego, który ma prawie 8 lat. Zbieram fundusze na jego leczenie, ponieważ w marcu odkryłam guz na jego prawej łopatce. Na początku myślałam, że to nic poważnego, jednak guzek szybko zaczął rosnąć w zatrważającym tempie. Kiedy w końcu poszliśmy do weterynarza, usłyszeliśmy, że jedynym sposobem na zdiagnozowanie tego, co się dzieje, jest operacja. Zdecydowaliśmy się na ten krok, pełni obaw, czy to coś groźnego.
Po dwóch tygodniach czekania otrzymaliśmy wynik operacji. Muszę zaznaczyć, że Uffo, po zabiegu, cierpiał i był osłabiony, nie mógł chodzić, a jego ból wymagał podawania tabletek przeciwbólowych. Gdy nadeszła wiadomość o wyniku, moje serce zamarło. Mama przyszła i powiedziała, że to nowotwór – mastocytoza, w drugim stopniu złośliwości. W tamtej chwili nie byłam w stanie opanować emocji i myślałam, że będę płakać cały dzień. Miałam w głowie jedynie pytania: kiedy mogą wystąpić przerzuty? Czy jest jakiś sposób, aby go uratować?
Natychmiast po diagnozie starałam się spędzać z Uffem każdą chwilę, nie wiedząc, czy zobaczę go jutro, za tydzień czy za miesiąc. Przez 3-4 miesiące wydawało się, że wszystko jest w porządku, lecz niestety w tym samym miejscu, nieco niżej, znów pojawił się guz. Nie od razu poszliśmy do lekarza, czekaliśmy, licząc, że to może tylko opuchlizna. Gdy w końcu zdecydowaliśmy się na wizytę, usłyszeliśmy, że to na pewno przerzut i nie ma co tego diagnozować, bo to widać gołym okiem. Powiedziano nam, że nie operują już tak dużych guzów, które rosną w zastraszającym tempie. Zaproponowano nam konsultację z osobą specjalizującą się w onkologii weterynaryjnej.
Niedługo po tej wizycie zauważyliśmy kolejną niepokojącą zmianę – prawa noga Uffa zaczęła puchnąć. Tym razem szybko poszliśmy do lekarza, aby uniknąć sytuacji, w której moglibyśmy stracić nogę naszego kochanego pupila. Nie wyobrażam sobie życia bez Uffa, psa, który cieszy się każdym dniem.
Od poniedziałku, 21 lipca, Uffo rozpoczyna chemioterapię. Koszt miesięcznego leczenia to około 1200 zł. Uważam, że to ogromne wydatki, ale jeśli to ma mu pomóc, zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby zdobyć na to fundusze. Chcę, aby żył jak najdłużej i bym mogła cieszyć się każdą chwilą z nim, nie martwiąc się, którego dnia może nas opuścić. Każda złotówka ma dla mnie ogromne znaczenie – każda, nawet najmniejsza pomoc, to krok w stronę dłuższego życia dla Uffa.

Na poniższym zdjęciu widać guza.


106 zł  z 1 200 zł (Cel)
Wpłaciło 9 osób w ciągu 5 dni.
Wpłać terazUdostępnij
 
Maja Falkowska - awatar

Maja Falkowska

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 9

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
5
Oby wszystko było dobrze !! 🥰 - awatar
Oby wszystko było dobrze !! 🥰
6
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
2
ola<3 - awatar
ola<3
10
Michał - awatar
Michał
14
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
5
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
4
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail