Aktualizacja 7.09.2022.
Niestety nie zdążyliśmy😞😞😞
Na 20:00 była umówiona wizyta u neurologa w Łodzi w Klinice Lancet. Kiedy zjeżdzaliśmy z autostrady kotka zaczęła się kręcić, była niespokojna, piszczała.😞Po 5 minutach wyszłyśmy z samochodu, Megi leżała na boku z głową w górze i otwartymi oczami. Natychmiast ruszyłyśmy do kliniki, po dwóch minutach wyciągnięta z zakrwawionego transportera odbyła się reanimacja... Miałyśmy nadzieję. ...Niestety nie udało się...Megi, zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy byś żyła. Już nie cierpisz... Biegaj szczęśliwa na zdrowych i silnych łapkach! ❤🌈Do zobaczenia... ❤
--------------------------------------------------Wiemy, że dużo z Was trzymało kciuki za Megi, wielu z Was wsparło zbiórkę. Prócz kosztów pierwszej wizyty, transportu oraz kosztów pozostawienia zwłok Megi w klinice została spora niewykorzystana kwota.Z racji tego, że zbiórka jest założona przeze mnie pozostałą kwotę, przekazuję Joanna Jakubowska i Andżelika Morawska Morawska , które działają na rzecz zwierząt.Jeżeli ktoś nie zgadza się z moją decyzją, proszę o wiadomość prywatną, zwrócę przelew.Jeszcze raz wszystkim dziękujemy za wsparcie❤
--------------------------------------------------
Kotek zgłoszony nam wczoraj w godzinach nocnych czołgał się przy chodniku. Dzięki wrażliwości dwóch chłopców, którzy nie przeszli obok kota obojętnie po 15 minutach udało nam się go zabezpieczyć. Kot nie je, nie pije. miauczy przy dotyku.Dziś z samego rana odbyła się wizyta w klinice. Kot został zbadany. Zrobiliśmy morfologię i biochemię, RTG które nie wykazało złamania kręgosłupa, jedynie i aż wgniecenie z przesunięciem kości w lewym stawie biodrowym oraz uszkodzone spojenie miednicze.Usg nie wykazało niepokojących zmian prócz zalegającego kału i moczu- kotek nie może się sam wyróżniać. Temperatura za niska 36 stopni. Zrobiliśmy testy na fiv i felv- na szczęście oba z wynikiem ujemnym.
Aby nie doszło do zakażenie kot musi mieć naciskany pęcherz moczowy aby pomóc mu w wypróżnianiu moczu. Dostał również lactulosę żeby ułatwić wypóżnienie kału.Podano też kroplówkę i antybiotyk.Nie jest dobrze. W okolicach odbytu widoczna krew, kot miauczy przy dotyku w okolicy krzyżowej. Jutro kolejna wizyta oraz wskazana wizyta u neurologa w Łodzi aby wykluczyć tego typu zmiany wpływające na tylny niedowład. Obrażenia miednicy nie wskazują na to aby były powodem niedowładu.
Jutro też kolejna wizyta u weterynarza, aby sprawdzić niepokojący stan i podać antybiotyk, plus kolejne masaże pęcherza aby wydostać mocz, którego sami nie zdołaliśmy usunąć.Kotka jest słaba, nie chce jeść, podajemy płynny pokarm strzykawką co kilka godzin.Dzisiaj wydaliśmy w sumie prawie 560 zł za badania. Jutro kolejne dwie wizyty i być może dalej tomograf lub rezonans. To jakiś koszmar, to już drugie zwierzę w tym miesiącu z niedowładem😞
Prosimy Was bardzo o wsparcie, bez Was nie damy rady, a bardzo chcemy jej pomóc.
Każdą wolną chwilę poświęcamy na ratowanie tych biednych istot- pomóżcie nam ratować❤
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Kochane maleństwo❤, oby udało się je uratować!!!
Rafał
Pomagano mojemu kotkowi, teraz pomagam i ja !