Dla Elvisa z Podhala

KOLEJNA NIECHLUBNA ODSŁONA PODHALA

Nie wiesz jak upodlić psa? 
Zapytaj górala!
Góral syćko ci powie! Od samiuśkiego początku do samiuśkiego końca.
Przepis jest pioruńsko prosty:
Uwiąż psa - obojętnie jakiej jest wielkości - na krowim łańcuchu, kiedy ten nie ma jeszcze roku, bo niby jeszcze szczeniak, ale już dorosły. W domu wadzi, kudły zostawia, dzieciom się znudził, no i miał być mniejszy. Maltańczyk chyba - RASOWY pani, RASOWY MIAŁ BYĆ!
 Buda nie jest konieczna, toć to już wydziwianie!
Pies na łańcuchu jest psem bardzo ekonomicznym. Karmi się go resztkami "ze stołu pana", nie trzeba pamiętać, żeby codziennie. Niech się cieszy bydle, że w ogóle ma co żreć. Taki pies w ogóle nie choruje, bo jest zahartowany, oj, zahartowany! Pani! On nigdy nie chorował!
Nie... do weterynarza nie trzeba. Nigdy nie był i przecie żyje! No patrzy, żyje!
A kudły? E, kudłów się nie czesze - tutaj trzeba uważać, żeby góral nie zaczął zanosić się śmiechem - W dupach się przewraca! Może jeszcze do SPA go zaprowadzić?  A przecież darmozjad dzięki temu nie marznie, kiedy zimniej... na budzie się zaoszczędzi, słomy nie trza.
Do tego pies na łańcuchu jest bardzo higieniczny, nie sra po całym podwórku, sprzątać po nim nie trza, nikt w goowno nie wdepnie. Krzaków i kwiatków żonie nie oblewa. Baba mniej wrzeszczy.  Sra tylko w promieniu łańcucha. Se nasrał, to niech w tym siedzi. Proste, nie?
Banalnie proste! Pies upodlony -  GOTOWY!

Najbardziej przerażające jest to, że mijają lata. Nikt nie reaguje, nikt nie zwraca uwagi, wszyscy się przyzwyczajają do widoku upodlonego, skrajnie zaniedbanego psa... Bo to jeden taki?

Aż w końcu stał się cud, który nastąpił dokładnie 18.12.2023.Po kilku latach, wreszcie ktoś ZAUWAŻYŁ tę kupkę nieszczęścia. ZAREAGOWAŁ.Jeszcze tego samego dnia Pies odzyskał wolność...trafił do schroniska. Tak. Czasami schronisko naprawdę może stać się wybawieniem dla Psa.Pierwsze, czym trzeba było się zająć, to tym, aby ściągnąć z Psa tę potwornie cuchnącą i zbitą skorupę z sierści, błota, brudu i Bóg (jeśli istnieje) jeden wie, z czego. Pies z ogromną cierpliwością znosił obecność obcych ludzi, którzy dość długo golili, obcinani, przytrzymywali.W pierwszym podejściu ściągnięto z psa 2,10kg sierści (!!!) Sam pies waży 14kg. Na razie Pies jeszcze "nie wygląda" , ale to jest najmniej istotne!Musielibyście na własne oczy zobaczyć tę radość, kiedy Pies mógł w końcu swobodnie się poruszać, podskakiwać, podrapać się za uchem, obwąchać i polizać własne ciało... UFFFF....Dnia 20.12.2023  Pies przeszedł pod opiekę Skrzydlatego Psa. To nasz prezent świąteczny dla Niego.Dajemy mu troszkę czasu na oswojenie się z nami, naszymi psami, miejscem... Jednak nie marnujemy czasu. Psina jest już po pierwszej profilaktyce i diagnostyce, jeśli nic się nie zmieni, to na 29.12.2023 mamy już umówioną kastrację.W międzyczasie powolutku będziemy doprowadzać jego sierść do ładu i składu, jednak teraz to jest najmniej istotne. Ważne, że skóra i sierść są już czyste, że  pies może się swobodnie poruszać i napawać się wolnością. Psiak dostał na imię Elvis. Oceniamy go na 3, może 4 lata. Jednak  ma bardzo zaniedbane zęby, do tego dużo ubytków.Elvis jest już odrobaczony, zaszczepiony, zachipowany. Została też pobrana krew na badania. Kastracja zaplanowana jest na koniec grudnia. A kiedy już się dobrze poznamy, ogarniemy z najpilniejszymi sprawami, to umówimy się do groomera (Magda, będziemy niebawem dzwonić, aby zaklepać termin), co będzie "wisienką na torcie" nowego życia Elvisa.

I cóż... jak zwykle...
OGROMNIE Was prosimy o wsparcie w dalszej całościowej opiece (wyżywienie, opłaty hotelowe, pielęgnacja, kastracja i inne badania) nad Elvisem
 
Niech w Jego nowym życiu już Mu niczego nie zabraknie!
Dziękujemy!
 

Kontakt w sprawie adopcji, pomocy, chęci uzyskania więcej info:
Fundacja Skrzydlaty Pies
Kasia +48 606 962 357