
Tango ma zaledwie około czterech - pięciu miesięcy. To jeszcze psie dziecko, które już zdążyło doświadczyć więcej bólu i cierpienia niż niejeden dorosły pies przez całe życie.

Przez kilka tygodni błąkał się samotnie, szukając pomocy. Jego złamana po wypadku łapa zaczęła już krzywo się zrastać. Nikt wcześniej nie zwrócił na niego uwagi – dopiero dobry, empatyczny człowiek zatrzymał się i postanowił szukać dla niego ratunku.

Kiedy Tango trafił pod naszą opiekę, okazało się, że jego stan jest dramatyczny. Jest skrajnie wychudzony, jego drobne ciało było całe pokryte pchłami i kleszczami. Kuleje na tylną łapę i nie jest w stanie jej postawić. Od razu trafił do kliniki weterynaryjnej, gdzie wykonano badania krwi oraz zdjęcia RTG.

Diagnoza potwierdziła nasze obawy – Tango ma złamanie poprzeczne w dalszej części kości udowej, które zaczęło się już zrastać w nieprawidłowy sposób. Dodatkowo uszkodzone są więzadła, być może całkowicie zerwane. Wszystko wskazuje na to, że został potrącony przez samochód i przez długi czas żył z ogromnym bólem, pozostawiony sam sobie.

Nie sposób sobie wyobrazić, jak bardzo cierpiał. Każdy krok powodował ból, a mimo to próbował chodzić, szukał pożywienia, przetrwania, nadziei. Jego organizm był na granicy wyczerpania – gdyby pomoc nie nadeszła w porę, Tango prawdopodobnie nie przeżyłby kolejnych dni. Mimo tego chłopak jest po prostu wpatrzony w człowieka.

Dziś wiemy, że Tango ma szansę – ale tylko jeśli zdążymy z operacją.
Weterynarze podjęli decyzję o konieczności ponownego złamania i prawidłowego złożenia kości. To bardzo skomplikowany zabieg ortopedyczny, który musi wykonać specjalista. Bez niego łapa nigdy nie będzie sprawna, a Tango już zawsze będzie cierpiał.

Po operacji czeka go długie leczenie i rehabilitacja. Psiak wymaga również stałej opieki, musi być dokarmiany kilka razy dziennie, a jego krew będzie kontrolowana pod kątem chorób odkleszczowych, w tym babeszjozy. Każdy dzień przynosi nowe wydatki – wizyty, badania, leki, specjalistyczna karma.

To wszystko przekracza nasze możliwości finansowe.
Dlatego prosimy o pomoc – tylko razem możemy dać Tangu szansę na normalne życie. Nie pozwólmy, by jego historia skończyła się tak, jak się zaczęła – bólem, głodem i samotnością. Każda wpłata, nawet najmniejsza, to krok w stronę zdrowia i szczęścia tego maleńkiego, dzielnego psa.
On mimo tego cierpienia kocha każdego całym sercem. Oddajmy mu te miłość, uratujmy go razem.

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!