Данель Дарюшевіч
Próbuję się jakoś pobierać, dojść do siebie. 28 kwietnia źle się poczułem - elektrolity - pomyślałem. Udałem się do szpitala, sądziłem, że na kilka godzin, a jednak zostałem na dłużej. Wstępna diagnoza nie była pocieszająca - ZMS (zapalenie mięśnia sercowego) - zostałem, niech zbadają, niech wykluczą. W czasie pobytu straciłem przytomność, okazało się, że mój obecny stymulator nie daje rady, do tego wyglądało, że coś się dzieje z przewodzeniem przedsionkowo-komorowym. 2.05 szpital stwierdza, że mnie nie ogarnie i "sprzedaje" mnie szpitalowi specjalistycznemu z elektrokardiologią. Kilkukrotne echo, RTG, tomografia, szukają przyczyn, chcą wykluczyć sarkoidozę (i wykluczają, ale przy okazji znajdują kilka zmian ogniskowych w polach podopłucnowych, także - jakby mi mało było - jeszcze pulmonolog do tego wszystkiego). Ostatecznie zostaję zakwalifikowany do wymiany stymulatora na dwujamowy. 9.05 - stół, doszczepienie elektrody, wymiana stymulatora. Nowy sprzęt, nowe oprorgramowanie, Danyeru