Zdarzają się w życiu chwile, które zmieniają wszystko w mgnieniu oka.
Tak było w przypadku Ewy i Mariusza – dwojga ludzi, którzy, mimo wielu przeciwności losu, potrafili cieszyć się każdą chwilą.
Ewa od urodzenia jest niepełnosprawna i porusza się na wózku. Wymaga opieki przez całą dobę, a jej narzeczony Mariusz, kochając ją bezgranicznie, od lat stawia jej potrzeby na pierwszym miejscu. Wspólnie stworzyli dom pełen miłości, ciepła i zwykłych codziennych radości, które często umykają nam w zgiełku życia.
Niestety, w czerwcu tego roku wszystko się zmieniło. W jednej chwili stracili cały dorobek swojego życia – ich dom spłonął, a oni cudem uszli z życiem. Teraz stoją przed niewyobrażalnie trudnym zadaniem – muszą odbudować swój świat od podstaw.
Koszty budowy nowego domu są ogromne, a Ewa i Mariusz nie mają środków, by sami sprostać temu wyzwaniu.
Zwracam się z gorącą prośbą o wsparcie dla tych dwojga niesamowitych ludzi. Poznałam ich kilka lat temu zupełnym przypadkiem, ale od tamtej pory utrzymujemy regularny kontakt. Za każdym razem, gdy się spotykamy, patrzę na nich z ogromnym podziwem. Mimo wielu trudności zawsze są uśmiechnięci, a ich optymizm nie gaśnie. Nigdy nie słyszałam, żeby narzekali na swoje życie.
Są dla mnie inspiracją – przypominają, jak ważne jest doceniać te oczywiste, małe rzeczy, które na co dzień mamy, a które tak łatwo nam umykają.
Każda, nawet najmniejsza kwota, może przybliżyć ich do celu – małego, przytulnego domu, który znów stanie się dla nich bezpieczną przystanią. Wierzę, że razem możemy to osiągnąć.
Czasem wystarczy zrezygnować z jednej kawy na mieście i wpłacić choćby 20 zł, by pomóc zbudować coś wielkiego z małych gestów.
Z całego serca dziękuję za każdą formę pomocy.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!